Partnerzy portalu

Anna Zalewska o nowym roku szkolnym [WYWIAD]

Anna Zalewska o nowym roku szkolnym [WYWIAD]
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022
- Protesty i manifestacje są wpisane w system demokratyczny. To także jest forma dialogu, ale odbywającego się na ulicy - w rozmowie z PortalSamorzadowy.pl zapowiedź protestu przeciwników reformy oświaty komentuje Anna Zalewska, minister edukacji narodowej. Odnosi się też do krytyki nowych podstaw programowych, zamieszania wokół listy lektur obowiązkowych, zwolnień nauczycieli czy dotacji dla samorządów.

• W poniedziałek (4 września) szkoły rozpoczną pracę w nowym, zreformowanym systemie. 

• - Jesteśmy na to gotowi. Samorządowcy, wojewodowie, kuratorowie oświaty, a także ministerstwo edukacji pracowaliśmy całe wakacje - w rozmowie z Portalem Samorządowym zapewnia Anna Zalewska, minister edukacji narodowej. 

• Wyjaśnia też kwestie zwolnień czy dotacji dla samorządów na wprowadzenie reformy oświaty. Odnosi się do krytycznych opinii m.in. o nowych podstawach programowych.

****** 

W poniedziałek, 4 września prawie 5 milionów uczniów zasiądzie w szkolnych ławkach. Wielu z nich rozpocznie naukę w całkiem nowej – zreformowanej – rzeczywistości. Wracamy do 8-letniej szkoły podstawowej. Pierwsi uczniowie rozpoczną lekcje w szkołach branżowych. Zaczyna się proces wygaszania gimnazjów. Reforma wydłuża też naukę w szkołach średnich. Wszystko jest gotowe?

Samorządowcy, wojewodowie, kuratorzy oświaty, a także ministerstwo edukacji – całe wakacje pracowaliśmy po to, żeby móc powiedzieć z satysfakcją, że pierwszy etap wprowadzania reformy dobiegł końca. Dziś zaczynamy kolejny - wejście w życie nowego systemu. Jesteśmy na to gotowi. Rok szkolny rozpocznie się zgodnie z planem i bez kłopotów. Tylko cztery szkoły z województwa kujawsko-pomorskiego będą miały o tydzień dłuższe wakacje. To wynik nawałnic, które przeszły nad tym regionem.

Odkąd MEN ogłosiło plan reformy, zaczął się dla was bardzo intensywny czas. Przez 19 miesięcy m.in. zgłosiliście 122 projekty rozporządzeń.

W 2016 roku rozpoczęliśmy półroczną debatę na temat zmian w oświacie. W czerwcu ubiegłego roku w Toruniu ogłosiliśmy założenia do zmian w systemie edukacji. Po to, aby 16 września zaproponować nowe Prawo oświatowe. Od tego dnia do 16 grudnia kuratorzy i wojewodowie odbyli ponad 1500 spotkań, by już mówić o konkretnych zapisach Prawa oświatowego. Kolejna tura spotkań rozpoczęła się kiedy 9 stycznia prezydent Andrzej Duda podpisał ustawy. Ponownie kuratorzy i wojewodowie byli z samorządowcami, pracownikami szkół oraz rodzicami. Po to, żeby do 31 marca dokonać przekształceń szkół.

źródło: men.gov.pl
źródło: men.gov.pl

Jak ocenia pani pracę samorządów?

Niedawno skierowałam do nich list z podziękowaniem za sprawne wprowadzenie reformy. Ponad 98 proc. samorządów podjęło uchwały wprowadzające nową sieć szkół. Pozostałe wybrały inną, zgodną z przepisami, formę. Tam przekształcenia dokonały się z mocy ustawy.

Jedną z najczęstszych kwestii sporych pomiędzy resortem edukacji a samorządami są zwolnienia. W Łodzi w wyniku reformy miało powstać 100 dodatkowych etatów, tymczasem – jak informuje urząd - pracę straci tam 270 pracowników szkół, w tym 200 nauczycieli. W Gdańsku nie przedłużono umowy 347 nauczycielom. Samorząd szacuje, że w ciągu trzech lat pracę w tym mieście straci ok. 700 osób. Bez pracy zostaną też nauczyciele w Słupsku czy Częstochowie.

Przekształcenia i reforma oznaczają dodatkowe miejsca pracy. Przykładowo obecnie mamy w bazie 160 ofert pracy dla nauczycieli w Łodzi, w Gdańsku ogłoszeń jest blisko 50, w Słupsku – 6 (od początku było ich 20), w Częstochowie – 68.

Odnosząc się jeszcze do Łodzi. Miasto nie przekształciło sieci szkół, proces ten nastąpił zatem z mocy ustawy. W związku z tym gimnazja będą wygaszane, ale tylko do 2018 roku. Dwa miesiące po tym, kiedy radni nie zgodzili się z opinią kuratora, zgłosili się z uchwałami takimi, o jakie prosił kurator. W związku z czym, w 2018 roku, gimnazja przestaną być wygaszane, po prostu ulegną przekształceniu. Przy tej okazji warto jeszcze dodać, że mimo braku przekształceń, dla miasta Łodzi, łącznie w części gminnej i powiatowej na dzieci 6-letnie przekazaliśmy na 2017 r. około 18 mln zł dodatkowych pieniędzy w subwencji. Z tytułu waloryzacji wynagrodzeń nauczycieli – 6 mln zł.

Mówiąc o zwolnieniach nie można pominąć kwestii niżu demograficznego. Przykładowo we wspomnianej przez panią Łodzi w ciągu ostatnich kilku lat w systemie ubyło 6 tys. uczniów. W skali kraju, w ciągu ostatnich lat ponad 40 tys. nauczycieli z powodu niżu straciło pracę. Nie inaczej będzie w tym roku. Do tego część nauczycieli przejdzie na emeryturę lub skorzysta ze świadczeń kompensacyjnych. Proszę pamiętać, że w tym roku kończą się umowy na czas określony tych nauczycieli, którzy zostali zatrudnieni w klasach 1-3, gdy rodzice zostali przymuszeni do posłania 6-latka do szkoły z 7-latkiem.

Skąd biorą się dodatkowe etaty?

Składa się na to kilka kwestii. Po pierwsze liczba dzieci się nie zmienia. Po drugie w przepisach Prawa oświatowego nie pozwoliliśmy, aby w klasie siódmej dokonywano połączeń poszczególnych klas. Do tej pory było tak, że jeśli w danej szkole działało sześć klas szóstych, to w gimnazjum były już tylko trzy. Teraz nadal będzie to sześć odrębnych klas. To dodatkowe prawie 2 tys. oddziałów i dodatkowe miejsca pracy. Jednocześnie w ramowym planie nauczania pojawiła się dodatkowa godzina. Za dwa lata pojawią się dodatkowe cztery. A jedna godzina to 1100 miejsc pracy. W ciągu dwóch lat przekształceń spodziewamy się w sumie około 10 tys. dodatkowych etatów.

Ryszard Proksa, przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność, uważa, że za zwolnienia nauczycieli odpowiadają niechętne reformie samorządy. Co pani o tym sądzi?

To nie ja jestem pracodawcą dla nauczycieli. Jest nim dyrektor szkoły. W resorcie edukacji tworzymy nowe rozwiązania, które umożliwią ograniczenie liczby zwolnień. Od pracodawców zależy, czy z tych możliwości skorzystają. W wyniku wprowadzenia reformy w każdym mieście działa ten sam mechanizm. Pojawiają się dodatkowe klasy, dodatkowe godziny. Stąd też biorą się dodatkowe miejsca pracy dla nauczycieli.

źródło: Facebook/MEN
źródło: Facebook/MEN

Ilu nauczycieli będzie pracowało na niepełny etat?

To sytuacja wynikająca z niżu demograficznego, nie zaś z przekształceń w systemie oświaty. W tej chwili około 120 tys. nauczycieli nie ma pełnego etatu. To 20 proc. wszystkich zatrudnionych. Najdramatyczniejsza sytuacja była w gimnazjach. Gdyby miały one zapewnić stabilną sytuację dla etatów nauczycielskich, to w każdej placówce powinno uczyć się co najmniej 450 uczniów. Niż demograficzny i spadek o 33 proc. liczby uczniów w systemie spowodował, że średnio w tych szkołach uczyło się mniej niż 150 dzieci. Co trzeci nauczyciel gimnazjum nie miał pełnego etatu i co piąty nie będzie go miał.

"Robimy to w ekstraordynaryjnym tempie. Zmieniamy wygląd i funkcję kilkuset szkół. Od razu mogę przeprosić rodziców za pewne zamieszenie, ale mam nadzieję, że przez wrzesień uda się wszystko sprawić, żebyśmy byli gotowi" – w połowie sierpnia w rozmowie z RMF mówiła Joanna Gospodarczyk dyrektor Biura Edukacji w Warszawie. Na jakim etapie są remonty szkół, które musiały dostosować się do reformy oświaty? 

Nie dotarły do nas informacje o opóźnieniach. Samorządy dostały odpowiednie pieniądze na przekształcenie szkół do potrzeb reformy edukacji. Tylko na ten cel miały do dyspozycji 177 mln w rezerwie budżetowej 0,4%. Skorzystało z niej 927 samorządów. Oprócz tego dysponowały również środkami z dwóch rezerw budżetowych państwa, w których jest ponad 280 mln na inwestycje oraz ponad 300 mln na dodatkowe zadania i obowiązki.

 

Na tym nie koniec pieniędzy, jakie w tym roku trafiły do samorządów. Przypomnę rodzicom 6-latków, że jeśli zostawią dziecko w przedszkolu, to nie będą za nie płacili. Po raz pierwszy w historii – a mówię to z dużą radością – 1,4 miliarda złotych trafiło do samorządów na 6-latka w przedszkolu. Jednocześnie samorządy otrzymały również 413 mln na waloryzację wynagrodzenia nauczycieli, która pojawiła się pierwszy raz od pięciu lat.

Chcę przytoczyć wypowiedź pani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz, która powiedziała, że w szkołach prowadzą inwestycje na 70 mln zł i wystawią rachunek ministerstwu edukacji. Warszawa dostała tyle pieniędzy, ile chciała. Ponad 45 mln na 6-latka w subwencji, ponad 17 mln na waloryzację wynagrodzeń. Dodatkowo władze stolicy zwróciły się z prośbą o przyznanie im 4 mln zł z rezerwy 0,4%, otrzymały 3,5 mln zł. I tylko ta ostatnia kwota była związana z reformą oświaty.

Samorządowcy bardzo często mówią o wszystkich inwestycjach, a nie tylko tych związanych z przekształceniami. Były też takie sytuacje, w których miasta i gminy chciały otrzymać zbyt duże kwoty, zawyżały je. Proszę pamiętać, że razem z samorządowcami ustaliliśmy konkretne kwoty na dane zmiany w szkołach – ile pieniędzy potrzeba na dostosowanie sanitariatów, świetlic czy zakup regałów. Tymczasem pojawiały się sytuacje, w których miasto, zamiast uzgodnionej kwoty 30 tys. zł na wymianę sanitariatów, chciało 90 tys. Dlaczego zatem miałoby tyle dostać, skoro innym wystarczyło 30 tys.?

Zdążyliście z podręcznikami? To jedna z największych obaw, jaką mają zarówno nauczyciele, jak i rodzice. Mówili o tym m.in. przedstawiciele Fundacji Przestrzeń dla Edukacji.

Nową podstawę programową dla szkoły podstawowej podpisaliśmy 14 lutego 2016. Ogłosiliśmy ją kilka miesięcy wcześniej. Dlatego dzisiaj mogę powiedzieć, że wszystkie podręczniki są już gotowe. Chodzi o klasę pierwszą, czwartą oraz siódmą, tam wprowadzono zmiany. Jeśli słyszała pani o szkole, w której występuje problem z brakiem podręczników, proszę poinformować kuratorium lub nasze ministerstwo. Postaramy się go jak najszybciej rozwiązać. Nie mieliśmy takich zgłoszeń. Kuratorzy oświaty odbyli spotkania z dyrektorami szkół, którzy potwierdzali, że podręczniki do szkół już dotarły.

Uczniowie, którzy w zeszłym roku nie zdali z pierwszej do drugiej klasy gimnazjum, wrócą do szkoły podstawowej. Tymczasem oni już mają świadectwo ukończenia szkoły podstawowej. Który z tych dokumentów będzie ważny.  

We wrześniu 2017 stratuje nowa 8-letnia szkoła podstawowa. W związku z tym uczniowie, którzy będą powtarzali w niej naukę, otrzymają świadectwo ukończenia ośmioletniej szkoły podstawowej. Dokument ten będzie niezbędny przy rekrutacji.

Na dzisiaj  - w dzień rozpoczęcia roku szkolnego - Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiada manifestację pod gmachem MEN.

Protesty i manifestacje są wpisane w system demokratyczny. To także jest forma dialogu, ale odbywającego się na ulicy. Nigdy na żaden protest nie miałam zaproszenia. Na ten też nie mam. Przypomnę, że wspólnie z premier Beatą Szydło weźmiemy udział w uroczystym rozpoczęciu roku szkolnego na Podkarpaciu. Jeżeli po proteście pojawią się konkretne postulaty, będziemy nad nimi dyskutować z każdą z zainteresowanych stron.

Oświatowa Solidarność negatywnie oceniła dotychczasowy przebieg negocjacji i rozmów na temat zmiany statutu zawodowego nauczycieli oraz pracowników administracji i obsługi. Żąda do 30 września uzgodnienia konkretnego harmonogramu wprowadzania zmian. W przypadku braku pozytywnych rozwiązań zapowiedziała podjęcie „zdecydowanej akcji protestacyjnej”.

Projekt ustawy o finansowaniu oświaty oraz ustawy Karta Nauczyciela zostały przyjęte na Stałym Komitecie Rady Ministrów. Sądzę, że taka opinia Oświatowej Solidarności to nieporozumienie, które będziemy wyjaśniać. Jednocześnie Pani premier zapowiedziała, że w budżecie pojawiły się dodatkowe pieniądze na podwyżki dla nauczycieli. Nie było ich od pięciu lat. Harmonogram wzrostu wynagrodzeń pokażemy wraz z Panią premier dziś (4 września).

Jakiego ucznia ma wychować szkoła, która właśnie zaczyna swoje życie?

To będzie długi proces, który zakończy się maturą w 2023 roku. Dopiero w 2019 roku pierwsi absolwenci 8-letniej szkoły podstawowej rozpoczną naukę w 4-letnim liceum lub 5-letnim technikum czy szkole branżowej. Będą to absolwenci, którzy znają matematykę - dotychczas bardzo kłopotliwy przedmiot. Dlatego wprowadziliśmy bardzo nowoczesną podstawę programową już w klasach 1-3 szkoły podstawowej, w której nauczanie tego przedmiotu wzmacniamy podstawami programowania i grą w szachy. Do tej pory uczeń kończący 3 klasę miał umieć posługiwać się myszką od komputera. My mówimy, że opanuje podstawy programowania.

Dzięki bardzo nowoczesnej podstawie programowej z języków obcych, polski uczeń będzie bardzo dobrze się nimi posługiwał. Nie bez znaczenia jest wprowadzenie kontynuacji nauki języka, który wybrało się w szkole podstawowej – w sumie nauka potrwa 12 lat. Ważne jest również to, że rodzice nie będą musieli wydawać już dodatkowych pieniędzy na korepetycje. Do tej pory było to nawet 4 mln zł rocznie w skali kraju.

Absolwent nowego systemu będzie dużo czytał. Dziś w tej kwestii wypadamy słabo. Co ciągnie za sobą wiele problemów, bo jeżeli ktoś nie czyta, to nie rozwiązuje zadań z matematyki czy fizyki. Jednocześnie dzięki temu, że nasz absolwent pozna literaturę, będzie gotowy do odbioru tekstów współczesnego świata.

Oczywiście mówimy o absolwencie, który będzie znał swoją historię. Nie można zbudować przyszłości bez wiedzy o przeszłości. Między innymi w ten sposób chcemy uczyć młodych ludzi odpowiedzialności za własny kraj, patriotyzmu – również tego gospodarczego, o czym w strategii odpowiedzialnego rozwoju mówił premier Mateusz Morawiecki.

Będzie to absolwent, który umie współdziałać z innymi. Na braki w tym zakresie wskazują m.in. badania PISA czy Instytutu Badań Edukacyjnych. Będzie on potrafił szybko dostosowywać się do zmian. Żyjemy w czasach, w których często musimy się przekwalifikowywać. Dlatego sprawna umiejętność korzystania ze źródeł, odpowiedzialność za edukację, to jest to, na czym nam zależy.

W jednej ze zgłoszonych opinii do nowych podstaw programowych do szkół średnich można przeczytać, że „z treści podstawy programowej wyłania się mało samodzielny (odtwórczy) absolwent szkoły ponadpodstawowej”.

Podstawy programowe są przygotowywane przez ekspertów, wybitnych znawców, nie tylko edukacji, ale danego przedmiotu. Jednocześnie zauważyli oni, jakie spustoszenie pozostawiła po sobie poprzednia podstawa programowa. Zaproponowane przez nas podstawy wychodzą naprzeciw wiedzy i wartości, które są najistotniejsze w XXI wieku. Sądzę, że autorzy tej opinii nie przeczytali podstawy w całości, a z pewnością preambuły, która bardzo dokładnie wskazuje uniwersalne treści zawarte w podstawie programowej.

Tworząc nowe podstawy programowe do każdego etapu edukacji, po raz pierwszy daliśmy nauczycielowi wolność. Podkreśliliśmy, że podstawa programowa to nie jest sztywny program. To zestaw kilkudziesięciu zagadnień, na bazie których każdy nauczyciel absolutnie indywidualnie, w sposób dostosowany do każdej klasy czy grupy rówieśniczej, będzie ją realizował. Dodatkowo w 20 proc. ma być ona zrealizowana metodą projektu, ale nie na zajęciach dodatkowych, tylko w ramach programu nauczania. Na każdej matematyce, fizyce nauczyciel musi znaleźć sposób, aby 20 proc. tych treści realizować poprzez projekt, tak aby dzieci współpracowały ze sobą.

Jak doszło do pominięcia w spisie lektur twórczości Czesława Miłosza?

Wiersze Miłosza nie zniknęły ze szkół. Rozporządzenie składa się z kilku załączników. Jego nazwisko nie pojawiło się w jednym z nich. Natychmiast skorygowaliśmy ten błąd i wyjaśniliśmy całe zamieszanie także w Rządowym Centrum Legislacji. Wiersze Czesława Miłosza były i będą omawiane na lekcjach.

Twórczość Wojciecha Wencla, autora m.in. „Matki Boskiej Smoleńskiej” jest na tyle wartościową, że powinna znaleźć się w spisie lektur?

W 2017 roku Wojciech Wencel został wyróżniony przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę nagrodą „Zasłużony dla Polszczyzny”. Jest jednym z wielu poetów wskazanych przez autorów podstawy programowej. Musimy pokazywać różnorodność. To uczniowie i nauczyciele będą decydowali o tym, w jaki sposób omawiać twórczość poszczególnych twórców. Dodatkowo warto podkreślić, że podczas prekonsultacji i konsultacji nikt nie zakwestionował pojawienia się jego wierszy.

Stowarzyszenie Nauczycieli Polonistów uważa, że zakres materiału i liczba lektur w projektach podstaw programowych dla szkół średnich są nie do zrealizowania w przeznaczonym czasie.

Nie możemy z jednej strony mówić, że nie zachęcamy dzieci do czytania, a z drugiej, co roku ubolewać, że nasz kraj spada na niższe pozycje w rankingach czytelnictwa. Odwrócenie tego trendu zajmie lata, ale podjęliśmy się tego wyzwania. Eksperci dostali wszystkie uwagi do projektu nowych podstaw programowych. W połowie września będziemy gotowi z ich podsumowaniem.

TAGI

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!