Deloitte: w Polsce dobra pogoda dla inwestorów

Deloitte: w Polsce dobra pogoda dla inwestorów
Fot. Adobe Stock/PTWP. Data dodania: 20 września 2022

Wizerunek Polski bardzo się zmienił na korzyść przez ostatnie 27 lat. Dowodem na wiarę zagranicznych firm w nasz potencjał inwestycyjny może być fakt, że wiele z nich, w tym wiele niemieckich rodzinnych przedsiębiorstw, od 20 lat nie wypłacało nawet dywidendy z polskich spółek, wszystkie zyski były reinwestowane - twierdzi w rozmowie z wnp.pl Marcin Diakonowicz, partner w Deloitte.

Jak wygląda atrakcyjność inwestycyjna naszego regionu. Czy powinniśmy się już zacząć obawiać pod tym względem konkurencji nowych krajów UE, np. Rumunii, czy np. też chociażby Ukrainy, gdzie siła robocza jest już dużo tańsza niż u nas?


- To zależy, jak zdefiniujemy atrakcyjność inwestycyjną i jakie są potrzeby oraz oczekiwania danego inwestora. Na przykład w odniesieniu do pracowników. Do prostego montażu, mało zaawansowanych technologicznie prac czy prostego przetwórstwa rzeczywiście można znaleźć wiele krajów, które pod względem kosztów siły roboczej będą znacznie bardziej atrakcyjne od Polski - może to być Ukraina, kraje Afryki i wiele innych.

Jednak Polska i kraje naszego regionu mają inne, co najmniej równie ważne atuty brane pod uwagę przez wielu inwestorów. Po pierwsze, kraje Europy Środkowej są mimo wszystko krajami stabilnymi - są w większości członkami Unii Europejskiej, mają stabilne waluty i przewidywalną politykę wewnętrzną. Po drugie, atutem krajów naszego regionu, zwłaszcza Polski, jest wysoki poziom edukacji kandydatów do pracy. Według wyników badania PISA prowadzonego przez OECD młodzi Polacy są lepiej wykształceni niż ich rówieśnicy na przykład w Niemczech. Dla inwestora zainteresowanego lokalizacją jedynie do prostego montażu to nie ma większego znaczenia, jednak dla tych, którzy myślą o bardziej zaawansowanej technologicznie produkcji czy usługach, to poważny atut.

Siła robocza może i wykształcona, ale chyba nieco się kurcząca. Polscy przedsiębiorcy coraz częściej narzekają na brak rąk do pracy. Czy to tylko polski problem i czy może być barierą w pozyskiwaniu kolejnych inwestycji?


- To problem, który zaczyna być widoczny w całej Europie. Może to mieć negatywny wpływ na atrakcyjność inwestycyjną, ale nie musi. Spójrzmy bowiem na sprawę z nieco innej perspektywy - na Zachodzie Europy, a szczególnie w Niemczech, gdzie produkcja jest wysoko rozwinięta, coraz więcej mówi się o przemyśle 4.0, który oznacza między innymi niemal pełną automatyzację i może doprowadzić do tego, że dostępność rąk do pracy nie będzie miała tak istotnego znaczenia.

Oczywiście można patrzeć na to jak na zagrożenie dla Polski, bowiem może się okazać, że będziemy mieli za dużo ludzi, którzy nie będą w stanie wykonywać nowych prac wymagających wyższych kwalifikacji. Ale można też spojrzeć na to jak na szansę - presja może sprawić, że ludzie będą musieli się przekwalifikować i zyskiwać kompetencje konieczne w zautomatyzowanym przemyśle. Mamy też stały dostęp do wykwalifikowanych pracowników z Ukrainy. Nie jest to więc taka prosta zależność, która sprawi, że będziemy mniej atrakcyjni dla inwestorów.

Jak Polska wypada na tle regionu? W ubiegłorocznym badaniu bilateralnych niemieckich izb przemysłowo-handlowych działających w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, jeśli chodzi o atrakcyjność inwestycyjną w oczach niemieckich inwestorów spadliśmy na drugie miejsce…


- Nasza pozycja wciąż jest bardzo silna. Gdy na przykład obserwuję działania niemieckich firm, z których wiele jest naszymi klientami, widzę istotną różnicę w ich postrzeganiu Polski i innych krajów regionu. Do Polski napływa też nieco inny rodzaj inwestycji, niż na Słowację, Węgry czy do Czech. Lokowane są tam głównie - jeśli wziąć pod uwagę potencjał tych krajów - duże inwestycje. Są one bardziej medialne - trafiają na czołówki gazet i o nich się mówi. Takie inwestycje lokowane są także u nas.

Nie powinniśmy jednak zapominać, że od lat w Polsce inwestuje wiele zagranicznych firm rodzinnych, wiele z nich pochodzących z Niemiec. Ich inwestycje nie są tak medialne, często nie uwzględnia się ich nawet w statystykach. Firmy, o których mówię, nie zgłaszają inwestycji na miliony euro, tylko bez rozgłosu zakładają spółki ze stosunkowo niskim kapitałem, które następnie sukcesywnie rozwijają. O skali tego zjawiska może świadczyć też struktura naszego eksportu. Jest ona bardzo podobna do struktury eksportu dobrze rozwiniętych krajów zachodnioeuropejskich - produkujemy i eksportujemy przede wszystkim maszyny i urządzenia.

Czy możemy liczyć na inwestycje bardziej zaawanasowane technologicznie, takie jak fabryka Mercedesa czy serwisownia silników Lufthansy.


- Nie chcę przesądzać, co jest bardziej zaawansowane technologicznie. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że mniejsze spółki mogą spełniać równie istotną rolę w rozwoju technologicznym, bo często przenoszą cały łańcuch produkcji do Polski. Zatrudnienie w tych firmach znajdują nie tylko inżynierowie, ale też specjaliści ds. zakupów, marketingu, czy kadra menedżerska. Kształci się w ten sposób kadra pracowników, którzy w przyszłości mogą pracować dla polskich przedsiębiorców, przynosząc zdobyte kwalifikacje, wiedzę oraz know-how. Można zatem i w tym przypadku mówić o pewnym impulsie modernizacyjnym.

Naszą przewagą konkurencyjną jest zatem wykształcona siła robocza? Tym możemy pokonać bliską i dalszą konkurencję?


- Jeśli chodzi o przewagi konkurencyjne, to przedsiębiorcy często odpowiadają, że atutem jest także polska mentalność. Znam przypadki, że firmy niemieckie czy skandynawskie tworzyły centra usług dla biznesu w Indiach lub Rumunii, po czym po pewnym czasie przenosiły je do Polski. Polacy okazali się bardziej elastyczni, ale i bliżsi kulturowo. Ta bliskość kulturowa ma wbrew pozorom bardzo duże znacznie. To spowodowało, że mimo przeregulowania polskiej gospodarki trafiło do nas, i wciąż trafia, wiele inwestycji.

Właśnie, regulacje. To duża bariera?


- Jeszcze nie decydująca, ale coraz większa. Przeprowadzając wywiady wśród niemieckich przedsiębiorców na temat klimatu inwestycyjnego, otrzymujemy sygnały, że liczba procedur biurokratycznych zaczyna coraz bardziej utrudniać prowadzenie biznesu. Problemem jest też niestabilność prawa. Z jednej strony mamy relatywnie niskie podatki, z drugiej rosnące ryzyko regulacyjne i niepewność interpretacji prawa.

Warto jednak powiedzieć również, w jaki sposób przedsiębiorcy, szczególnie małe i średnie zagraniczne firmy, podejmują decyzję o inwestycji w danym kraju. To nie jest mozolne porównywanie rankingów i wnikliwe studiowanie przepisów podatkowych. Często są to decyzje podejmowane na podstawie tego, jaki wizerunek ma dany kraj i jak się o nim mówi w mediach. To czasami okazuje się ważniejsze niż koszty pracy czy struktury podatkowe.

Wizerunek Polski bardzo się zmienił na korzyść przez ostatnie 27 lat. Dowodem na wiarę zagranicznych firm w nasz potencjał inwestycyjny może być fakt, że wiele z nich, w tym wiele niemieckich rodzinnych przedsiębiorstw, od 20 lat nie wypłacało nawet dywidendy z polskich spółek, wszystkie zyski były reinwestowane.

Obecnie obawy inwestorów wracają i to nie jest dobry znak. Nie tak łatwe jak kiedyś jest też obecnie zachęcenie kolejnych firm do inwestycji w Polsce. Z drugiej strony na wizerunek kraju składa się wiele elementów, a wśród nich są takie, które pozostają niezachwiane. Dziś zagranicznym inwestorom Polska kojarzy się z dobrze wykwalifikowanymi pracownikami, efektywnością i produktywnością.

Rozmawiał: Adam Sofuł

* * *

Temat zostanie rozwinięty podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Zapraszamy na sesję:

• Inwestycje zagraniczne w Europie Centralnej
  10 maja 2017 r. | 17.00-18.30 

Więcej na temat Europejskiego Kongresu Gospodarczego na www.eecpoland.eu
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Deloitte: w Polsce dobra pogoda dla inwestorów

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!