Były rządowe deklaracje o ekspansji polskiego biznesu, głośny program Go Africa, wizyty na najwyższym szczeblu. Ale spektakularnych kontraktów brak. Porażka? Niekoniecznie.
Pojawiło się też zainteresowanie polityków. Dzięki lobbingowi dwóch posłów Platformy Obywatelskiej o afrykańskich korzeniach - wywodzącemu się z Zambii Killionowi Munyamie i Nigeryjczykowi z pochodzenia Johnowi Godsonowi - dwie wizyty (Nigeria oraz RPA i Zambia) złożył premier Donald Tusk.
Rezultaty tych wszystkich działań nie okazały się jednak zbyt imponujące. Dlaczego? Więcej o tym w strefie premium WNP.PL
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Donald Tusk i Jan Kulczyk nie rozruszali koniunktury. Afrykańska gorączka opadła