Finlandia. Cięcia zasiłków dla bezrobotnych wywołały strajk

Finlandia. Cięcia zasiłków dla bezrobotnych wywołały strajk
Fot. Adobe Stock/PTWP. Data dodania: 20 września 2022

W Finlandii trwa 2 lutego strajk przeciwko rządowej polityce aktywizacji bezrobotnych i cięciom zasiłków dla nich. W wielu miastach nie kursują autobusy, a w Helsinkach także tramwaje i metro. Zamknięte są niektóre morskie porty i zakłady przemysłowe.

  • Związkowcy krytykują zmiany w prawie, jakie weszły w życie z początkiem 2018 roku.
  • Niektóre firmy uznały rządowy model aktywizacji za absurd.
  • Sondaże wskazują, że większość Finów popiera protest.

Organizatorem protestu jest Centralna Organizacja Fińskich Związków Zawodowych (SAK) zrzeszająca około 1 mln osób i wiele różnych związków branżowych. Strajk poparły m.in. związki z branży transportowej oraz budownictwa.

Strajkom towarzyszyła kilkutysięczna demonstracja zorganizowana w centrum Helsinek. Protestujący nieśli m.in. transparent z hasłem "Bezrobotny = przestępca?".

Związkowcy krytykują zmiany w prawie, jakie weszły w życie z początkiem 2018 roku. Przeforsowana przez liberalno-konserwatywny rząd premiera Juhy Sipili nowelizacja zakłada obniżenie kwoty zasiłku (o 4,65 proc.), jeśli bezrobotny nie znajdzie "częściowego zatrudnienia i nie przepracuje w ciągu trzech miesięcy 18 godzin".

Według rządu w Finlandii jest obecnie wiele ofert pracy i jednocześnie wielu bezrobotnych, a model jest korzystny dla poprawy stanu zatrudnienia. Sipila skrytykował nawet w jednym z wywiadów przedsiębiorców za brak umiejętności zapewniania pracy w ograniczonym wymiarze godzin 200 tys. Finom.

Niektóre firmy uznały rządowy model aktywizacji za absurd, ponieważ każde, nawet krótkoterminowe zatrudnienie pracownika wiąże się z kosztami (np. przeszkolenia), a także zapewnieniem bezpieczeństwa pracy.

Związkowcy biorący udział w proteście domagają się uchylenia przepisów. Bezrobotny powinien ubiegać się o pracę, szkolenia, czy kursy z urzędu pracy, ale jeśli nikt nie chce przyjąć bezrobotnego w danym okresie albo w danym regionie nie ma miejsc pracy, to nie powinien być za to karani - przekazali swoje postulaty w trakcie demonstracji w Helsinkach.

Czytaj także: Strajki paraliżują fabryki samochodów w Niemczech

Według przewodniczącego SAK Jarkko Eloranty model aktywizacji rodzi także wiele problemów, w tym biurokratycznych, związanych np. z otrzymaniem na czas od pracodawcy zaświadczenia o wykonanej pracy dorywczej i weryfikacji tego przez urzędników.

Jak wyliczył urząd zajmujący się wypłatą zasiłków, rozliczanie aktywności zawodowych bezrobotnych na nowych zasadach wymaga dodatkowo ok. 8 mln euro i stu nowych pracowników.

Do piątkowej akcji protestacyjnej odniósł się szef Konfederacji Fińskiego Przemysłu (EK) Ilkka Oksala. "Ludzie nie dotrą do pracy transportem publicznym. Co zrobić z dziećmi, jeśli personel przedszkoli i szkół nie przyjdzie do pracy? Wszystko po to, żeby sprzeciwić się decyzji fińskiego parlamentu" - napisał na Twitterze.

W Helsinkach część pracowników 2 lutego pracuje z domu lub wzięła dzień wolny.

Szacuje się, że wstrzymanie ruchu większości autobusów, metra i tramwajów w Helsinkach odczuwa blisko 1 mln osób w stołecznej metropolii, w tym w sąsiadujących miastach Espoo i Vantaa. Strajk w komunikacji publicznej odbywa się m.in. w Tampere, Jyvaskyla, Lahti, Turku, Kuopio. W niektórych miastach nie wyjechał w trasę żaden autobus.

Protesty nie wpływają na ruch pociągów, czy promowe przewozy pasażerskie. Nie strajkują także taksówkarze.

Piątkowy protest pracowników branży transportowej ma wpływ także na rozwożenie przesyłek czy towarów, a także wywóz odpadów. Strajk dotyka także zakłady przemysłowe, jak oszacowano dzień przerwy w pracy w przemyśle technologicznym może oznaczać straty rzędu ok. 230 mln euro.

Według styczniowych danych Centralnego Urzędu Statystycznego stopa bezrobocia w Finlandii w 2017 roku była na poziomie 8,6 proc., co oznacza ok. 234 tys. osób. Celem rządu, którego kadencja upływa w pierwszej połowie 2019 roku, jest zwiększenie zatrudnienia. Według wyliczeń rządu model aktywizacji bezrobotnych pozwoli zaoszczędzić ok. 53 mln euro rocznie.

Zaraz po uchwaleniu pod koniec grudnia kontrowersyjnych przepisów o aktywizacji podjęta została inicjatywa obywatelska dotycząca zniesienia nowego prawa. W kilka tygodni zebranych zostało blisko 140 tys. podpisów, a żeby złożyć projekt w parlamencie wystarczy 50 tys.

W ramach modelu aktywizacji rząd planuje także wdrożenie kolejnego rozwiązania wprowadzającego zawieszenie wypłaty zasiłku na dwa miesiące, jeśli bezrobotny nie będzie aplikował o pracę przynajmniej raz w tygodniu.

Według opublikowanego w piątek sondażu dla dziennika "Iltalehti" większość Finów (51 proc.) popiera protest i uważa, że sprzeciw wobec rządowego modelu aktywizacji jest wystarczającym powodem do strajku politycznego. Przeciwnego zdania było ok. 40 proc. ankietowanych.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Finlandia. Cięcia zasiłków dla bezrobotnych wywołały strajk

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!