Ministerstwo Gospodarki zachęca polskie firmy do zatrudniania większej liczby kobiet w radach nadzorczych. Urzędnicy proponują wprowadzenie parytetów, które mają obowiązywać w UE od 2020 r. Państwa członkowskie zobowiązały się, że w radach nadzorczych spółek publicznych będzie co najmniej 40 proc. kobiet. Obecnie w Polsce jest ich cztery razy mniej, przez co traci cała gospodarka - przekonują zwolennicy parytetów.
- Obiema rękami podpisuję się pod tym pomysłem, jako że sama uczestniczyłam swego czasu w tworzeniu takiej rządowej akcji zachęcającej kobiety, by były bardziej aktywne w życiu publicznym. Polki są niezwykle przedsiębiorcze - podkreśla Beata Stelmach, prezes zarządu General Electric w Polsce i krajach nadbałtyckich, wcześniej wiceminister spraw zagranicznych w rządzie Donalda Tuska.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kobiecy parytet w radach nadzorczych? "To ma sens"