Młodych firm z własnym pomysłem na biznes są tysiące. Garstka odniesie sukces. Ale wszystkie mają wnieść ideę innowacyjności do naszej gospodarki.
W Stanach Zjednoczonych - tam gdzie świat chce podbić niemal każda młoda firma - na finansowanie ryzykownych projektów idą miliardy dolarów. Tamtejsi inwestorzy wiedzą, że jeśli skrzydła rozwinie choćby co dziesiąta, nawet co dwudziesta, nakłady zwrócą im się z nawiązką. A zatem podejmują ryzyko.
Polskie start-upy nie mogą liczyć na podobne wsparcie. Działające na naszym rynku fundusze venture capital zwykle nie mają bowiem takich środków jak Amerykanie, ostrożniej więc niż oni muszą wydawać pieniądze.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa
regulamin.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Mały wielki start-up