Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
W miesiącach letnich jest duża szansa, że po raz pierwszy do lat będziemy mieli jednocyfrową stopę bezrobocia, a niewykluczone, że z podobnym wskaźnikiem możemy mieć do czynienia na koniec roku - twierdzi w rozmowie z wnp.pl Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej.
- Być może już niedługo. Jeśli popatrzymy na dynamikę spadku stopy bezrobocia, to ten rok jest bardzo podobny do poprzedniego. Gdyby taka dynamika się utrzymała w kolejnych miesiącach, zwłaszcza jesiennych to jest spora szansa, że będziemy mieli jednocyfrową stopę bezrobocia także na koniec roku.
Myślę, że warto o to powalczyć, bo każde miejsce pracy jest ważne. Istotna jest również poprawa jakości nowych miejsc pracy. Praca przestaje już być celem samym w sobie, coraz ważniejszym aspektem staje się poziom wynagrodzeń. Rząd ma pewne instrumenty, poprzez które może wpływać na poziom płac i zamierza z nich skorzystać.
Mam na myśli wzrost minimalnego wynagrodzenia, a planujemy w przyszłym roku kolejną jego podwyżkę, to przede wszystkim odmrożenie funduszu płac i pierwszy od kilku lat wzrost wynagrodzeń w sferze budżetowej. Te działania przełożą się na biznes, na całą gospodarkę.
Poziom bezrobocia i płac to jednak pochodna sytuacji gospodarczej, na ile rząd może wpływać na te wskaźniki?
To prawda, jesteśmy w najlepszym momencie od wielu lat, pod względem jakości funkcjonowania polskiej gospodarki. To widać w optymizmie przedsiębiorców, z których dwie trzecie pozytywnie ocenia swoją sytuację, większość również optymistycznie patrzy na perspektywy gospodarki.
Widzimy największą od sześciu lat chęć zatrudniania tworzenia nowych miejsc pracy, widać chęć podnoszenia płac. To dobra perspektywa dla polskich rodzin, bo oznacza tworzenie nowych, dobrych jakościowo miejsc pracy z dobrymi wynagrodzeniami. Możemy te nastroje wykorzystać i wzmocnić te dobre trendy, wspomagając przedsiębiorców w tworzeniu dobrych miejsc pracy.
Jakimi instrumentami?
- Tych programów jest naprawdę bardzo wiele. Najważniejszymi filarami tych działań są Fundusz Pracy i środki europejskie. Dobre wykorzystanie tych pieniędzy może dać poważny impuls do rozwoju rynku pracy - to wsparcie dla przedsiębiorców, którzy chcą i mogą zwiększać zatrudnienie będzie oznaczało dla niższe koszty pracy.
Narzędzi jakie stworzyliśmy jest sporo - mamy cały pakiet dla młodych związany z bonami zatrudnieniowymi, z bonami stażowymi na czele. Mamy cieszący się ogromnym powodzeniem program dla absolwentów wspierający tworzenie własnych miejsc pracy "Pierwszy Biznes Wsparcie w starcie".
Realizujemy to razem z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. Nie dalej jak tydzień temu podpisałem umowę na kolejną transzę finansowania na kilkadziesiąt milionów które będą przeznaczone na pożyczki najniżej oprocentowane na rynku. Do tego dochodzi cała sfera związana z nowym programem dla młodych, mówiącym o dofinansowaniu stworzenia 100 tys. miejsc pracy.
To będzie największa dotacja jaką do tej pory przekazujemy - około 25 -26 tys. zł dla przedsiębiorcy. Warunkiem jest gwarancja utrzymania zatrudnienia przez dwa lata. Osoby które skorzystają z tego programu będą miały pierwszeństwo w skorzystaniu z Krajowego Funduszu Szkoleniowego na podnoszenie kwalifikacji swoich pracowników.
Mamy wreszcie program 50+, który zaczyna przynosić wymierne efekty. Świadczą o tym statystyki związane ze wzrostem zatrudnienia w grupie 55+ z 31 proc. 2008 r do ponad 43 proc. w 2014 r. Wszyscy oczekują wzrostu wynagrodzeń i lepszej jakości miejsc pracy i wspomniane programy i wiele innych pomagają te oczekiwania spełnić.
Rozmawiał: Adam Sofuł
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Minister pracy: duża szansa na jednocyfrowe bezrobocie