Nie ma niebezpieczeństwa niewypłacalności ZUS, zapewniła na antenie radiowej Jedynki sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Irena Wóycicka. O takiej możliwości pisała Najwyższa Izba Kontroli w ostatnim raporcie na temat emerytur.
- To prawda, że ZUS będzie miał bardzo wysoki deficyt do roku ok. 2030 - 2035, bo do tego czasu będzie wypłacać emerytury osobom z tzw. powojennego baby boomu, czyli bardzo licznej generacji. Jednocześnie na rynku pracy będzie relatywnie mała liczba osób, bo zmieniła się demografia i te kolejne pokolenia są mniej liczne. To oczywiście będzie wywoływać napięcia, ale występują one również w innych krajach, nie tylko u nas. Specjaliści od lat wiedzą, że ten okres będzie trudny. Żeby go bezpiecznie przejść, wprowadza się reformy w systemie emerytalnym. Jedną z nich jest podnoszenie wieku emerytalnego. Jednym z celów tej zmiany, jest bezpieczeństwo finansowe, ale też emerytalne. Rozwiązanie takie przynosi wyższe świadczenia, więc trzeba się do tych warunków dostosowywać - mówiła w "Sygnałach dnia" Irena Wóycicka. - Trzeba pamiętać, że w przypadku braków, ZUS dostaje automatyczną dotację z budżetu państwa - dodała.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nie będzie niewypłacalności ZUS