Wałbrzych jest przestrogą przed zwykłym zamykaniem nierentownych zakładów pracy w nadziei, że rozwiąże to cały problem - mówił w piątek w tym mieście premier Donald Tusk. Podkreślił, że w Wałbrzychu takie zamknięcie to "amputacja", a rząd chce "rehabilitować, nie amputować".
Zaznaczając, że akurat w Wałbrzychu nie było innego wyjścia niż zamykanie kopalń, szef rządu dodał, że dziś widać wyraźnie, iż tam, gdzie jest szansa ratowania zakładu pracy, to trzeba to robić, bo to równocześnie jest ratowanie pewnej tkanki społecznej.
- Widać dziś wyraźnie, że zanim - z różnych powodów - cokolwiek zamkniemy, trzeba wcześniej przemnożyć wszystkie straty - mówił szef rządu. Podkreślił, że straty te okazują się znacznie wyższe, niż przynoszone przez nierentowny zakład.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Premier: Wałbrzych przestrogą przed zamykaniem zakładów