Obecnie sytuacja w Rosji i na Ukrainie zupełnie nie wpływa na postrzeganie Polski. Wyskoczyliśmy z koszyka, w którym jeszcze 10 lat temu znajdowały się jajka z nazwami wszystkich państw Europy Wschodniej. Dzisiaj jesteśmy dużo bardziej wiarygodni, a tym samym jesteśmy traktowani zupełnie inaczej - mówi w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl rozmawiał ze Sławomir Majman, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych.
- Nie widzę dużego związku między rozwojem sytuacji na Ukrainie, czy w Rosji, a atrakcyjnością inwestycyjną Polski. Atrakcyjność inwestycyjna naszego kraju rośnie od co najmniej 6 lat. Paradoksalnie zwiększała się ona w trakcie ostatniego globalnego kryzysu, który mocno uderzył w Europę. I jest to proces stały.
Poprawa wizerunku gospodarczego Polski i wzrost atrakcyjności inwestycyjnej naszego rynku wynika głównie z naszych wewnętrznych uwarunkowań. Warto podkreślić, że gdybyśmy w ciągu ostatnich 25 lat nie dokonali bardziej radykalnych reform niż nasi wschodni sąsiedzi, to moglibyśmy się znaleźć w sytuacji, w której nadal by nas porównywano z naszymi wschodnimi sąsiadami.
Obecnie sytuacja w Rosji i na Ukrainie zupełnie nie wpływa na postrzeganie Polski. Wyskoczyliśmy z koszyka, w którym jeszcze 10 lat temu znajdowały się jajka z nazwami wszystkich państw Europy Wschodniej. Dzisiaj jesteśmy dużo bardziej wiarygodni, a tym samym jesteśmy traktowani zupełnie inaczej.
Inwestorzy nie wybierają dziś między Rosją, Ukrainą i Polską?
Inwestycje w Rosji miały zupełnie inny cel niż inwestycje w Polsce. Były one realizowane po to, aby zaspokoić gigantyczne potrzeby rosyjskiego rynku lub po to, aby wysyłać produkcję dalej w kierunku wschodnim. Powstawały dla rozwoju eksportu, ale w zupełnie inną stronę niż w przypadku Polski, skąd wysyłane są towary na zachód i na południe Europy.
Trochę inaczej sytuacja ma się w przypadku Ukrainy. Atrakcyjność inwestycyjna tego kraju leci na łeb na szyję i nawet zawieszenie broni, do którego doszło w ostatnim czasie raczej nie poprawi sytuacji tego kraju w oczach inwestorów. Mamy pewne przykłady - chociaż nie jest to zjawisko masowe - że inwestorzy, którzy planowali inwestycje na Ukrainie, teraz zaczynają przenosić swoje projekty do Polski. Warto dodać, że nawet inwestorom polskim, którzy zainwestowali na Ukrainie nic złego się nie dzieje. Oczywiście problemem jest dewaluacja hrywny i kłopoty gospodarcze tego kraju, ale poza wschodnią Ukrainą pozostała część tego państwa jest dość bezpieczna i stabilna.
O rosnącej atrakcyjności polskiego rynku dla zagranicznych inwestorów oraz o rozwoju, dywersyfikacji i promocji polskiego eksportu spożywczego w obliczu embargo Rosji czytaj w obszernym wywiadzie serwisu portalspozywczy.pl ze Sławomirem Majmanem, prezesem Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prezes PAIiIZ: kryzys na Wschodzie nie wpływa na atrakcyjność Polski