List do premier Beaty Szydło ws. wsparcia dla dzielnicy Sosnowca - Kazimierz Górniczy w związku z likwidacją ostatniej w Zagłębiu Dąbrowskim kopalni, przesłał prezydent tego miasta Arkadiusz Chęciński. Pyta w nim, czy otrzymają wsparcie obiecane przez poprzedni rząd.
"Mam nadzieję, że z uwagą i zrozumieniem odniesie się Pani do problemów, jakie pojawiły się w związku z likwidacją ostatniej kopalni węgla kamiennego w Zagłębiu i będziemy mogli zrealizować zaplanowane inwestycje, na które czekają nasi mieszkańcy" - napisał Chęciński do premier Szydło.
W liście informuje, że władze samorządowe Sosnowca czynią starania, "aby mieszkańcy Kazimierza Górniczego nie poczuli się zmarginalizowani". "Zależy nam na ożywieniu tej części miasta, dlatego uruchomiliśmy program rewitalizacji dzielnicy" - poinformował Chęciński. Powołany został też Zespół ds. Rewitalizacji Dzielnicy Kazimierz Górniczy.
Wskazał, że w planach miasta znalazły się m.in. budowa ogrodu jordanowskiego, do którego realizacji przygotowali "już pełną dokumentację". "Ponadto przygotowujemy się do termomodernizacji budynku szkolnego Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 12, wybudowaliśmy boisko szkolne, a także planujemy wyremontować główne ulice dzielnicy, m.in. Armii Krajowej i Wagową" - napisał prezydent Sosnowca.
Podkreślił, że jednym z kluczowych projektów jest uruchomienie kolejki wąskotorowej oraz zagospodarowanie części terenu po kopalni, "aby zachować pamięć o górnictwie, które jest symbolem regionu". "Wyrażam głębokie przekonanie, iż fakt złożenia deklaracji przez poprzednią ekipę rządową nie wpłynie negatywnie na Pani ocenę dotyczącą konieczności dofinansowania projektów" - napisał w liście.
Według Chęcińskiego "deklaracje złożone mieszkańcom dzielnicy powinny być realizowane niezależnie od tego, jakie ugrupowanie w danej chwili rządzi krajem". "Mam nadzieje, że obietnica złożona mieszkańcom Kazimierza Górniczego będzie dotrzymana zwłaszcza, że pani premier będąc burmistrzem Brzeszcz mierzyła się z podobnymi problemami" - zaapelował w dołączonym do listu komunikacie prezydent Sosnowca.
Centrum Informacyjne Rządu poinformowało w środę PAP, że pismo wpłynęło do sekretariatu Prezesa Rady Ministrów 7 marca. "Niestety, jest za wcześnie, aby przedstawić dalsze informacje. W niedługim czasie uzupełnimy odpowiedź o los pisma/prośby" - poinformowano.
Ostatnią tonę węgla w Kazimierzu-Juliuszu wydobyto na powierzchnię 29 maja 2015 roku. Była to ostatnia pracująca jeszcze kopalnia węgla kamiennego w Zagłębiu Dąbrowskim. Przez poprzednie lata była spółką zależną Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW). Obecnie należy do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK).
Cała kopalnia ma ponad 32 km wyrobisk - ich likwidacja będzie rozłożona do końca 2016 roku. Po zakończeniu likwidacji dołu - i wyłączeniu wentylatorów oraz pomp - likwidacja powierzchni zakładu przewidziana jest do końca 2018 roku.
Decyzję o likwidacji kopalni poprzedziły liczne protesty górników; dochodziło m.in. do podziemnych protestów w obronie tego zakładu. Ewa Kopacz (PO), premier poprzedniego rządu kilkakrotnie spotykała się z żonami górników. Jedno z ostatnich spotkań odbyło się w połowie ubiegłego roku w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 12. Rozmawiano m.in. o budowie basenu w dzielnicy. Kobiety, które wzięły udział w tym spotkaniu poinformowały wówczas, że przekazały m.in. pismo z prośbą o sfinansowanie obiektu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prezydent Sosnowca domaga się wsparcia po zamknięciu kopalni