Sejm odrzucił w środę wieczorem w pierwszym czytaniu, złożony przez PSL projekt ustawy, który przewidywał powołanie Rzecznika Praw Przedsiębiorcy.

Za odrzuceniem propozycji ludowców opowiedziało się 277 posłów (przede wszystkim z klubów PiS, Kukiz'15 i Nowoczesnej), przeciw - 146 (przede wszystkim z PO i PSL), od głosu wstrzymało się - 4 (z klubu Kukiz'15 i niezrzeszony).

Projekt przewidywał, że Rzecznik Praw Przedsiębiorcy (RPP) miałby przede wszystkim stać na straży poszanowania wolności działalności gospodarczej, prawa własności, równości wobec prawa, prawa do sądu, prawa do obrony oraz zasady swobody umów.

Przed głosowaniem przedstawiciel wnioskodawców, poseł PSL Mieczysław Kasprzak (PSL) powiedział, że jest zaskoczony stanowiskiem szczególnie PiS, bo - jak mówił - kiedyś klub ten opowiadał się za tym, by powołać rzecznika, który broniłby praw przedsiębiorców. Poseł PSL stwierdził, że sprzeciw wobec powołania takiego rzecznika jest dla niego niezrozumiały, bo - jak mówił - "jest to potrzebne dlatego, że sytuacja jest dla przedsiębiorców coraz bardziej trudna, komplikuje się prawo", nie ma kodeksu praw przedsiębiorców, a nakładane są nowe podatki i obciążenia. Kasprzak zapowiedział też, że w najbliższym czasie jego partia przedstawi pakiet rozwiązań dla przedsiębiorców.

Wcześniej w środę - podczas pierwszego czytania projektu - Kasprzak mówił, że "mali przedsiębiorcy, szczególnie ci, którzy zaczynają działalność gospodarczą, pozbawieni są profesjonalnej obsługi prawnej".

Wyjaśniał, że instytucja Rzecznika Praw Przedsiębiorcy jest koncepcją powstałą na bazie doświadczeń i przemyśleń pierwszego Społecznego Rzecznika Przedsiębiorców Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan (lata 2003-2004). Projektodawcy argumentowali, że w Polsce funkcjonuje już kilka instytucji Rzeczników, m.in. Praw Obywatelskich, Dzieci, Pacjenta, Ucznia czy Finansowy.

Według propozycji posłów PSL Rzecznik w swojej działalności miął być niezależny od innych organów państwowych i odpowiadać jedynie przed Sejmem. Jego kadencja miała trwać 5 lat, a ta sama osoba nie mogłaby być Rzecznikiem dłużej niż przez dwie kolejne kadencje.

Podjęcie przez Rzecznika działań nie miało się wiązać z opłatami dla przedsiębiorców, a jego działalność byłaby finansowana ze środków wpłacanych przez przedsiębiorców na Fundusz Pracy.

Oceniając projekt w imieniu swojego klubu Adam Abramowicz z PiS zwrócił uwagę, że PSL przez osiem lat, gdy przedstawiciel tej partii był ministrem gospodarki, mógł pomóc przedsiębiorcom rozwiązać podstawowe problemy działalności gospodarczej, np. niejasne prawo czy przewlekłe postępowania sądowe, ale tego nie zrobił. Jego zdaniem nowy Rzecznik Praw Przedsiębiorców dublowałby się w kompetencjach z Rzecznikiem Praw Obywatelskich.

Z kolei Mirosława Nykiel z PO podkreślała, że mali przedsiębiorcy chcą powołania rzecznika, gdyż nie stać ich na powołanie prawników, a nie mogą "liczyć na zrozumienie ze strony urzędników". "Ten Rzecznik Praw Przedsiębiorców miałby uzasadnienie" - mówiła Nykiel.

Jerzy Jachnik z Kukiz'15 wskazywał, że rzeczników trzeba powoływać, gdyż "posłowie nieudolnie tworzą prawo". Pytał, czy będziemy wkrótce powoływać rzecznika rolników czy pszczelarzy.

Zdaniem Joanny Schmidt z Nowoczesnej polskie państwo nie jest, ani nie było przyjazne dla małych i średnich firm, toteż stworzenie nowej instytucji wydawałoby się uzasadnione, gdyby nie to, że byłoby "działaniem pozornym".

Jadwiga Emilewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju powiedziała, że rząd nie przyjął jeszcze stanowiska wobec projektu. Wskazała jednak, iż przedsiębiorcy oczekują nie Rzecznika, tylko "jasnych i przewidywalnych reguł".

"I o te dbamy" - podkreśliła. Dodała, że rząd przedstawił niedawno projekt 100 zmian, które mają ułatwić prowadzenie działalności gospodarczej.