Śmierć przedsiębiorcy nie musi być katastrofą dla pracowników

Śmierć przedsiębiorcy nie musi być katastrofą dla pracowników
Fot. Adobe Stock/PTWP. Data dodania: 20 września 2022

Płynne kontynuowanie działalności firmy po śmierci przedsiębiorcy – taki ma być skutek ustawy o sukcesji firm jednoosobowych, której projekt Ministerstwo Rozwoju skierowało do konsultacji publicznych i uzgodnień międzyresortowych.

Planowana data wejścia nowych regulacji w życie to początek 2018 r.

Z badań przeprowadzonych przez PARP wynika, że problem braku odpowiednich regulacji w zakresie sukcesji firm rodzinnych dostrzega aż 94 proc. ankietowanych. Skala problemu jest ogromna, bo dotyczy on obecnie ok. 100 przypadków w miesiącu - taka liczba zgłoszeń o śmierci przedsiębiorcy trafia co miesiąc do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) i będzie się zwiększać w perspektywie najbliższych lat. Grupa przedsiębiorców, którzy zaczęli swoją aktywność gospodarczą na początku lat 90. XX w., po przełomie ustrojowym, wchodzi bowiem w wiek, w którym wzrasta ryzyko śmierci lub ciężkich chorób. W CEIDG jest wpisanych nawet 200 tys. osób, które ukończyły 65. rok życia.

Jak wskazuje MR, zdecydowana większość przedsiębiorców w Polsce prowadzi działalność jednoosobową. Do CEIDG wpisanych jest ok. 2 mln aktywnych przedsiębiorstw. Wiele z nich to firmy rodzinne. Według szacunków PARP jest ich ok. 1 mln. Firmy jednoosobowe osiągają coraz częściej wielomilionowe obroty oraz tworzą miejsca pracy dla dziesiątek lub setek osób. "Stworzone przez osoby fizyczne przedsiębiorstwa, które stanowią często dorobek całego życia, to bardzo istotny element regionalnego i krajowego rynku. Zmiany przyczynią się nie tylko do zachowania potencjału tych firm, ale także do wzmocnienia ochrony praw m.in. kontrahentów, kooperantów i pracowników danego przedsiębiorstwa - stosunki łączące te osoby z przedsiębiorstwem będą mogły zostać utrzymane w mocy" - podkreśla resort rozwoju.

"W konsekwencji, dzięki kontynuacji funkcjonowania przedsiębiorstwa, które w dalszym ciągu będzie mogło generować zyski, zachowane zostaną miejsca pracy, regulowane będą należności wobec kontrahentów oraz zobowiązania publicznoprawne. Zwiększa to szanse na dalszy rozwój przedsiębiorstwa, budowanego niekiedy wiele lat staraniami całej rodziny" - dodaje.

Firma jednoosobowa jest nierozerwalnie związana z osobą przedsiębiorcy. Przedsiębiorstwo nie jest wyodrębnione prawnie w majątku osoby wpisanej do CEIDG. "Po śmierci przedsiębiorcy nie ma w związku z tym możliwości płynnej kontynuacji jego biznesu przez spadkobierców. Można obrazowo powiedzieć, że przedsiębiorstwo jako funkcjonalna całość, organizm gospodarczy +umiera+ wraz ze śmiercią przedsiębiorcy. Dzieje się tak dlatego, że przejąć można tak naprawdę majątek zmarłego, bez możliwości korzystania z innych niezbędnych do funkcjonowania firmy elementów, takich jak np. nazwa firmy i NIP czy z decyzji administracyjnych, takich jak zezwolenia czy koncesje" - wyjaśnia.

"Śmierć przedsiębiorcy wpisanego do CEIDG" - zauważa MR - "oznacza też zasadniczo wygaśnięcie kontraktów handlowych i często utratę pracy dla wielu osób zatrudnionych w przedsiębiorstwie".

Resort proponuje więc w projekcie m.in. umożliwienie przedsiębiorcom wpisanym do CEIDG możliwość ustanowienia za życia zarządcy sukcesyjnego, czyli osoby zarządzającej przedsiębiorstwem po śmierci przedsiębiorcy, do czasu ostatecznego zakończenia formalności spadkowych. W zarząd sukcesyjny mogłaby też przekształcić się udzielona za życia przez przedsiębiorcę prokura. Do powołania zarządcy przez przedsiębiorcę wystarczyłaby forma pisemna (pod rygorem nieważności) i zgłoszenie do CEIDG. Powołanie zarządcy sukcesyjnego wymaga jego zgody - ma on bowiem nie tylko uprawnienia, ale także obowiązki.

Jeśli sam przedsiębiorca nie powoła zarządcy sukcesyjnego za życia, projekt daje tę możliwość jego następcom prawnym lub małżonkowi, który jest współwłaścicielem przedsiębiorstwa. W tym przypadku wymagana będzie forma aktu notarialnego, zgoda zarządcy i wpis do CEIDG.

MR przyjmuje, że okres, w którym można powołać zarządcę, to dwa miesiące od dnia śmierci przedsiębiorcy. Według resortu ten okres nie może być zbyt długi, bo jest to czas, w którym istnieje swoiste zawieszenie, powodujące niepewność, zwłaszcza dla wierzycieli, innych kontrahentów i pracowników.

Zarządcą sukcesyjnym może być zarówno jeden ze spadkobierców, jak i osoba trzecia, np. profesjonalny zarządca. Może on samodzielnie prowadzić sprawy bieżące (tzw. czynności zwykłego zarządu). Na poważniejsze czynności, np. zbycie istotnych składników przedsiębiorstwa będzie potrzebował zgody wszystkich właścicieli przedsiębiorstwa lub ewentualnie sądu.

Zarządca może być w każdym czasie odwołany przez osoby uprawnione do jego powołania. Może go również odwołać sąd w razie rażącego naruszenia obowiązków. Zarząd sukcesyjny może trwać maksymalnie dwa lata od śmierci przedsiębiorcy; w wyjątkowych przypadkach czas ten może przedłużyć sąd. Co do zasady, zarząd sukcesyjny wygaśnie jednak z momentem formalnego podziału spadku pomiędzy spadkobierców.

W projekcie przewidziano utrzymanie w mocy kontraktów cywilnoprawnych związanych z działalnością przedsiębiorstwa, z wyłączeniem tych, które mają charakter osobisty. Kontrakty nie wygasną automatycznie, jeśli zarządca będzie powołany za życia przedsiębiorcy. Jeśli powołają go następcy przedsiębiorcy - obowiązywanie umów będzie zależało od ich potwierdzenia.

Projekt zakłada również utrzymanie w mocy umów o pracę - prosta kontynuacja nastąpi wówczas, gdy zarządca zostanie powołany przez przedsiębiorcę. Jeśli zarządca zostanie powołany dopiero po śmierci przedsiębiorcy (tj. przez spadkobierców) - będzie możliwość powrotu do pracy przez pracowników na dotychczasowych warunkach. W okresie przejściowym, przed powołaniem zarządcy przez spadkobierców, możliwe będzie przedłużenie umów o pracę za porozumieniem stron.

Zgodnie z projektem utrzymane w mocy mają być także decyzje administracyjne. Jeśli nadal spełnione będą warunki do uzyskania decyzji, np. koncesji czy zezwolenia, zarządca będzie mógł ją dalej wykonywać po śmierci przedsiębiorcy. Można będzie też złożyć wniosek o przeniesienie decyzji na następcę prawnego.

Propozycja MR umożliwia także kontynuację rozliczeń i zachowanie uprawnień dotyczących podatków związanych z przedsiębiorstwem w okresie zarządu sukcesyjnego - podatki te będzie rozliczał i odprowadzał zarządca sukcesyjny.

W projekcie przewidziano też zwolnienie z podatku od spadków nabycia przedsiębiorstwa przez osoby, które będą je prowadziły, niezależnie od pokrewieństwa ze zmarłym przedsiębiorcą. Dziś z takiego zwolnienia korzysta tylko najbliższa rodzina zmarłego. Nowa ulga powinna zachęcać do dalszego prowadzenia przedsiębiorstwa, nawet jeśli w najbliższej rodzinie przedsiębiorcy nie ma osób, które podejmą się dalszego prowadzenia firmy.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Śmierć przedsiębiorcy nie musi być katastrofą dla pracowników

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!