W kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej strajkuje już niemal pięć tysięcy górników. W Warszawie protestują rolnicy, którzy ciągnikami zablokowali wjazd do stolicy. Po zerwaniu rozmów z ministrem rolnictwa, zapowiadają zaostrzenie protestów. Pogotowie strajkowe ogłosili kolejowi związkowcy, a na wiosnę akcje protestacyjne zapowiadają pielęgniarki i pocztowcy. To może być trudna wiosna dla rządu.
Prawie 4800 górników kontynuuje protest w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) - wynika z danych służb kryzysowych wojewody śląskiego. Związkowcy w środę zablokowali dwie drogi krajowe w regionie, co miało być wyrazem solidarności z protestującymi.
Przewodniczący OPZZ Jan Guz w liście do ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego powtórzył postulat związkowców odwołania prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego.
"Warunkiem koniecznym przywrócenia pokoju społecznego i wznowienia wydobycia węgla jest spełnienie ważnego oczekiwania strajkujących tj. odwołania przez radę nadzorczą prezesa zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A., który jest odpowiedzialny za konflikt w JSW S.A." - czytamy w liście. Dodano, że w obecnej sytuacji konieczna jest "zdecydowana reakcja większościowego właściciela, którym jest minister skarbu państwa". Czytaj więcej: Prawie 4800 górników kontynuuje protest w JSW
Tymczasem, jak wynika z informacji PAP, Rada Nadzorcza JSW zbierze się 17 lutego w Warszawie. W poniedziałek wieczorem resort skarbu informował, że w związku z przejęciem nadzoru właścicielskiego nad spółkami górniczymi wystąpił do zarządu JSW z żądaniem zwołania nadzwyczajnego walnego zgromadzenia w najszybszym możliwym terminie, w którego porządku obrad znajdą się punkty dotyczące zmian w składzie rady nadzorczej oraz zmian w statucie spółki; w celu wzmocnienia bieżącego nadzoru rady nadzorczej nad sytuacją finansową spółki. Minister skarbu zapowiedział też wówczas, że zwróci się do rady nadzorczej o przeprowadzenie w spółce audytu i tak też się stało.
Nie ma jednak informacji, czy na posiedzeniu Rady Nadzorczej zostanie poruszona sprawa zmian w zarządzie, o co postulują związki zawodowe. Czytaj więcej: 17 lutego zbierze się Rada Nadzorcza JSW
Rolnicy pod Warszawą
Gorąco jest również na linii resortowo-związkowej w branży rolniczej. Rolnicy protestowali w środę przed ministerstwem rolnictwa. Z kolei wjazd do stolicy utrudniała kolumna 140 ciągników, która wyjechała rano spod Siedlec.
W resorcie toczyły się rozmowy przedstawicieli władz ze związkowcami, które skończyły się jednak fiaskiem. Szef rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski zerwał negocjacje z ministrem Markiem Sawickim. Zapowiedział wzmożone akcje protestacyjne z górnikami.
"Stała się rzecz straszna. Dzisiaj minister rolnictwa, który podobno wywodzi się ze wsi, stanął po stronie Platformy Obywatelskiej i kapitału obcego, a nie po stronie rolników polskich" - powiedział Izdebski tuż po wyjściu z gmachu ministerstwa.
Związkowcy domagają się odszkodowań za straty spowodowane przez dziki oraz interwencji na rynkach wieprzowiny i mleka. Czytaj więcej: Rolniczy związkowcy zapowiadają zaostrzenie protestów
Szef rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski zapowiedział, że kolumna ciągników i protestujący rolnicy pozostaną na noc w miejscowości Zakręt k. Warszawy.
Pogotowie na kolei
Niepokój zaczyna się również na torach. Międzyzwiązkowy Krajowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy Kolejarzy ogłosił w środę pogotowie strajkowe w PKP.
Jak podkreślają kolejarze ogłoszenie pogotowia strajkowego jest "reakcją na brak woli podjęcia dialogu społecznego dla rozwiązania kluczowych problemów polskiego kolejnictwa, które od lat związki zawodowe sygnalizowały najpierw premierowi Donaldowi Tuskowi a następnie premier Ewie Kopacz, jak i poszczególnym ministrom infrastruktury".
PKP uspokaja, że sytuacja na kolei jest dobra i stabilna, jednocześnie ostrzega, że ewentualny strajk odbędzie się z dużą szkodą zarówno dla pasażerów, ze względu na sezon ferii zimowych, jak i dla klientów przewoźników towarowych.
"Grupa PKP ze zdziwieniem przyjmuje informację o ogłoszeniu pogotowia strajkowego przez centrale związkowe. Protest wpłynie (...) negatywnie na sytuację finansową spółek kolejowych - każdy dzień strajku generuje, bowiem w Grupie PKP koszty rzędu 30 mln zł" - podkreślono w komunikacie. Czytaj więcej: Kolejowe związki ogłosiły pogotowie strajkowe w PKP
Pielęgniarki też się szykują do strajku
Strajk ostrzegawczy w maju, a we wrześniu strajk generalny - zakłada harmonogram działań Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Związek skarży się m.in. na małą liczbę pielęgniarek zatrudnionych w placówkach ochrony zdrowia oraz rażąco niskie płace.
Dotychczas związek nie otrzymał żadnej odpowiedzi na list otwarty wystosowany w styczniu wraz z Naczelną Radą Pielęgniarek i Położnych do premier Ewy Kopacz.
OZZPiP i NRPiP zażądały w nim m.in. określenia docelowego wskaźnika zatrudnienia pielęgniarek na 1 tys. mieszkańców, wdrożenia mechanizmów gwarantujących wynagrodzenie - zgodnie z przygotowaniem zawodowym, uzyskanymi kwalifikacjami w kształceniu podyplomowym i z zakresem zadań realizowanych w praktyce zawodowej oraz zgodnie z zakresem odpowiedzialności jaką ponoszą.
Pielęgniarki i położne domagają się też uregulowania kwestii norm ich zatrudnienia wymaganych przy udzielaniu świadczeń, które są kontraktowane przez NFZ (zwłaszcza tych udzielanych w trybie całodobowym) oraz ich ujednolicenia dla wszystkich podmiotów udzielających świadczeń finansowanych ze środków publicznych. Chcą też przeprowadzenia analizy zapotrzebowania na liczbę pielęgniarek i położnych w określonych specjalnościach.
Widmo strajku w Poczcie Polskiej
Podjęciem protestów straszą również związkowcy z Poczty Polskiej, którzy obawiają się zwolnień. Narodowy operator pocztowy redukuje zatrudnienie o kilka tysięcy osób. Według oficjalnych zapewnień program dobrowolnych odejść ma objąć 5 tys. osób. Pocztowi związkowcy obawiają się, że zwolnienia mogą znacznie przekroczyć zapowiadaną przez zarząd liczbę etatów.
31 grudnia 2014 r. pocztowe związki zawodowe weszły w spór zbiorowy z zarządem spółki. NSZZ "Solidarność" Pracowników Poczty Polskiej, który reprezentuje ponad 13 tys. pracowników, zapowiedział, że w razie niepowodzenia rozmów 15 kwietnia może rozpocząć się strajk. Może to być nawet strajk generalny.
Lista kontrowersji między związkowcami i zarządem jest dłuższa i dotyczy także zmian w wynagradzaniu pracowników, co było powodem zerwania układu zbiorowego w lipcu ub. roku. W tym tygodniu, związki będą rozmawiać z pełnomocnikami zarządu.
Czytaj więcej: Pocztowi związkowcy obawiają się większych zwolnień
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Strajkowa fala zalewa Polskę