×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
Barometr wyborczy 2024. Odpowiedz na pytania i sprawdź, z którą partią jest ci po drodze

Świat patrzy na warunki pracy w Tesli

Linia Tesli w fabryce Elona Muska to przykład modelowo zautomatyzowanej produkcji. Dlatego informacja, że od dłuższego czasu firma boryka się z problemem bezpieczeństwa pracy, jest tak zaskakująca. I bynajmniej nie chodzi o wypadki robotów, tylko ludzi.

Świat patrzy na warunki pracy w Tesli
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 23 września 2022
  • Już w 2017 r. podnosiły się głosy, że w fabryce Tesli dochodzi do ponadnaturalnej liczby wypadków wśród pracowników.
  • Powodów trudności upatruje się w wyśrubowanych celach biznesowych, jakie stawia przed zespołem produkcyjnym Tesli CEO Elon Musk.
  • Najnowszy skandal wokół Tesli opisał portal śledczy "Reveal". 16 kwietnia opublikował artykuł, w którym oskarża firmę o zaniżanie statystyk wypadków.
  • Tesla broni się i twierdzi, że dziennikarze portalu są motywowani ideologicznie.

Otwarta w 2010 r. fabryka Tesli we Fremont w południowej Kalifornii ma wśród amerykańskich pracowników mieszaną reputację. Z jednej strony to innowacyjny, zautomatyzowany zakład. Z drugiej, w 2017 r. była dla Tesli uciążliwa wizerunkowo.

Kryzys zaczęły rok temu dane firmy analitycznej Worksafe, która opublikowała niekorzystne badanie. Zgodnie z analizą firmy ryzyko wypadku w fabryce wynosiło 8,8 zdarzeń na 100 pracowników. Średnia w sektorze automotive jest i była w 2017 znacznie niższa - 6,7 wypadków na 100 pracowników.

Za przykład najbardziej niebezpiecznego wypadku w fabryce uchodzi zdarzenie z 2013 r. Wówczas maszyna ciśnieniowa do rozprowadzania aluminium oblała ciekłym metalem trzech pracowników, którzy poważnie ucierpieli. Władze stanowe nałożyły na Teslę karę za ten wypadek wysokości 89 tysięcy dolarów. Pracownicy też dochodzili od firmy odszkodowań.

Linia produkcyjna w fabryce Tesli w USA, we Fremont, źródło: Maurizio Pesce/flickr.com/CC BY 2.0
Linia produkcyjna w fabryce Tesli w USA, we Fremont, źródło: Maurizio Pesce/flickr.com/CC BY 2.0

Wróćmy do 2017 r. Załoga Tesli musiała rok temu zmierzyć się z rygorystycznymi wymogami produkcji. Zakład ostatecznie nie wypuścił zakładanych 20 tysięcy samochodów Modelu 3 do końca grudnia 2017 r. W końcu w 2018 r. Musk przyznał, że inwestycje w robotyzację nie dały pożądanej wydajności.

Więcej o zwolnieniach pracowników i zastępowaniu ich robotami w fabryce we Fremont przeczytasz tutaj.

Fabryka, jakich mało

By zrozumieć, dlaczego zakład we Fremont jest pod silną presją i obserwacją mediów, trzeba zdać sobie sprawę ze skali implementowanych w nim nowatorskich technologii. Jak podkreślał odwiedzający fabrykę dziennikarz amerykańskiego "Forbesa", nic w tym miejscu nie jest naturalne.

Czytaj też: Wietnam czeka na Polskie firmy

- Pierwsze, co się zauważa na taśmie produkcyjnej Tesli, to roboty. Czerwone konstrukcje wyglądają jak wyjęte z filmu o Transformerach. Z laboratoryjną precyzją każdy z nich pracuje nad kolejnym modelem samochodu - a towarzyszą im ludzie, analizujący nie tyle jakość, co szybkość ich pracy.

Nietypowe procedury bezpieczeństwa

Z opisu fabryki zamieszczonej w serwisie "Wired" dowiadujemy się, że pracowników przy taśmie montażowej chronią specjalne szyby z plexi, części samochodów transportują po wytypowanych ścieżkach autonomiczne pojazdy. Wstęp na te linie jest restrykcyjnie pilnowany, bo urządzenia dla efektywności procesu produkcji poruszają się po nich szybko.

Po wspomnianych wcześniej doniesieniach o wypadkach w Tesli, od 2017 r. w fabryce pracuje też trzecia zmiana. Ten krok ma odciążyć załogę, która wcześniej pracowała na dwie zmiany. Etatowo fabryka zatrudnia też zespół ekspertów BHP. Ci specjaliści okresowo sprawdzają miejsca pracy i spotykają się z liderami zespołów produkcyjnych, by omawiać sprawy bezpieczeństwa.

Wszystko pod szybkość produkcji

Jak podkreśla autor publikacji w "Forbesie" model biznesowy firmy wymaga dużej dyscypliny pracy, bo w 2018 r. fabrykę ma opuścić pół miliona elektrycznych aut. To niezwykle napięty plan produkcyjny.

Salon sprzedaży samochodów marki Tesla, źródło: Phil Denton/flickr.com/CC BY-SA 2.0
Salon sprzedaży samochodów marki Tesla, źródło: Phil Denton/flickr.com/CC BY-SA 2.0

- Tesla nie może czekać i poprawiać projektów samochodów - dodaje Jeff Dyer z "Forbesa". - Stąd podbiera rozwiązania z drugiej firmy Muska SpaceX. Aluminiowe karoserie to tylko jeden z przykładów zastosowania kosmicznych technologii w samochodach elektrycznych.

Widać tę filozofię także w ogłoszeniach o pracę dla Tesli. Każde zawiera wymóg dla kandydatów - radzenia sobie z trudnymi problemami. Więcej. Tesla chce udowodnienia tej zdolności podczas rekrutacji. Najlepiej jest mieć przy sobie potwierdzający to dokument

Ostatni skandal

Najnowszym skandalem jest historia opisana przez portal śledczy "Reveal". 16 kwietnia opublikował on artykuł, w którym oskarża firmę o zaniżanie statystyk wypadków. - Tesla nie powiadomiła służb ochrony pracy o części poważnych zdarzeń - napisał portal - czym poprawiła swoje ostatnie statystyki.

Czytaj też: Praca w Emirates. Linia lotnicza szuka stewardes i stewardów

Portal powołuje się na wymienianych z imienia pracowników. Jeden z takich przykładów to inżynier, który nawdychał się oparów kleju. Wywołały u niego wielodniowe mdłości. Nie mógł pracować. Twierdzi, że jego przykład nie był zakwalifikowany jako poważny wypadek. W myśl amerykańskiego prawa, jeśli stan zdrowia pracownika wyklucza go z pracy na co najmniej jeden dzień, już mówimy o poważnym zdarzeniu.

Tesla broniła się jeszcze tego samego dnia oświadczeniem. Zaatakowała serwis "Reveal" i oceniła, że "dziennikarstwo śledcze portalu to motywowane ideologicznie naciąganie faktów". Tesla zwraca uwagę, że za publikacją może stać organizacja związkowa, która stawia sobie za cel zdyskredytowanie firmy Elona Muska.

Fabryka silników odrzutowych za Odrą

Restrykcyjne warunki pracy są też w innych zakładach, w których powstają cuda techniczne. Często wymagają one sterylnych warunków produkcji, wysokiej dbałości o zachowanie procedur.

Czytaj też: Ameryka potrzebuje polskich kierowców

Taką sytuację znajdziemy w fabryce Rolls-Royce'a w Niemczech, niedaleko od Polski, bo pod Berlinem. Koncern niemiecki jest w ścisłej czołówce firm zaopatrujących producentów samolotów w silniki odrzutowe.

Firma w komunikacie towarzyszącym filmowi z fabryki, który opublikowano w 2017 r., podkreśla, że priorytetem w pracach w zakładzie jest bezpieczeństwo. Składający silniki inżynierowie pracują w strojach ochronnych, w rękawiczkach. Zawsze przy wykonywaniu czynności produkcyjnych chronią też oczy goglami ochronnymi.

Najbardziej wyśrubowane zasady BHP znajdziemy w laboratoriach medycznych, zakładach chemicznych, fabrykach technologicznych, zakładach produkujących wysokoprzetworzoną elektronikę lub optykę.

Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Świat patrzy na warunki pracy w Tesli
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl