Urzędniczka magistratu prawomocnie skazana za mobbing

Urzędniczka magistratu prawomocnie skazana za mobbing
Fot. Adobe Stock/PTWP. Data dodania: 20 września 2022

Miał miejsce mobbing, naruszana była godność pracowników - ocenił Sąd Okręgowy w Białymstoku i utrzymał w czwartek karę dla b. szefowej jednego z departamentów miejscowego urzędu miejskiego. Prezydent Białegostoku zapowiada, że skazana straci pracę.

Urzędniczka została skazana na pół roku ograniczenia wolności, z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej pracy na cele społeczne, po 20 godz. miesięcznie.

Ma też zapłacić pięciu osobom po 500 zł nawiązki, zaś dwóm kolejnym odpowiednio: 1,5 tys. zł oraz 8 tys. zł. Sąd orzekł też roczny zakaz zajmowania przez nią stanowisk kierowniczych.

Z opisu czynu sąd wyeliminował jedynie zarzuty dotyczące mobbingu wobec jednej z pracownic (co zmieniło liczbę pokrzywdzonych, którym zasądzono nawiązki z ośmiu osób na siedem), ale nie zmienił wymiaru kary ograniczenia wolności. Wyrok jest prawomocny.

Prokuratura zarzucała Annie W., że między lutym 2007 a czerwcem 2009, jako kierownik "złośliwie i uporczywie" naruszała prawa podległych jej pracowników. W akcie oskarżenia była mowa o naruszaniu "podstawowej zasady poszanowania godności pracownika" przez ich wyzywanie i upokarzanie, m.in. poprzez niestosowne uwagi dotyczące stroju, wyglądu, orientacji seksualnej czy stanu cywilnego.

Według śledczych, dochodziło też do publicznej krytyki przydatności do pracy bez merytorycznego uzasadnienia uwag. Takie uwagi miały być wyrażane nie tylko sam na sam, ale też w obecności osób trzecich. W ocenie prokuratury, uporczywe i długotrwałe nękanie i zastraszanie pracowników wywoływało w nich zaniżoną ocenę przydatności zawodowej.

Przez cały proces oskarżona nie przyznała się; w postępowaniu odwoławczym chciała uniewinnienia.

Uzasadniając wyrok sędzia Dorota Niewińska mówiła, że sąd rejonowy bardzo skrupulatnie przeprowadził postępowanie dowodowe (odbyły się 44 rozprawy - PAP). Zdaniem sądu odwoławczego, prawidłowo ocenił, iż w magistracie doszło do mobbingu.

"Zeznania pokrzywdzonych w stosunku do oskarżonej są miażdżące i świadczą o tym, iż ewidentnie naruszała ona prawa pracownicze. Z zeznań pokrzywdzonych, oskarżona wyłania się jako osoba apodyktyczna, nie szanująca ludzi, ingerująca w każdą sferę życia pracowników" - powiedziała sędzia Niewińska uznając te zeznania za "zgodne, spójne, wzajemnie się uzupełniające".

Podkreśliła, że dochodziło do naruszania godności pracowników, np. byli przez szefową ośmieszani przed stażystami, miało miejsce "różnicowanie pracowników bez racjonalnych ku temu powodów", czy niestosowne uwagi dotyczące życia osobistego, obowiązywał zakaz pomocy sobie nawzajem.

Mówiła, że zeznania pokrzywdzonych świadczą o jednym: iż takie zachowania oskarżonej nie były związane z jakąkolwiek pracą merytoryczną urzędników. "Zła atmosfera w pracy przekłada się na merytoryczną pracę urzędników, którzy popełniali błędy i byli mniej wydajni" - dodała sędzia.

Przypominając początek tej sprawy mówiła, że pracodawca oskarżonej (prezydent miasta) "nie pochwalał metod pracy oskarżonej", polecił jej zmienić te metody, a gdy to nie przyniosło rezultatu - przeniósł ją na inne stanowisko i złożył zawiadomienie w prokuraturze.

Jak wcześniej informował PAP magistrat, zawiadomienie to było następstwem drugiej już, doraźnej kontroli przeprowadzonej w jednostce organizacyjnej, którą kierowała Anna W. Pierwsza kontrola, wszczęta po informacjach od pracowników, została przeprowadzona dwa lata wcześniej, w 2007 roku. Po niej kierowniczka została zobowiązana do zmiany w sposobie zarządzania.

Skazana na publikacji wyroku nie była obecna. Nie pracuje już ona na stanowisku, z którym związane są postawione jej zarzuty mobbingu, ale nadal zatrudniona jest w białostockim magistracie.

Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski pytany przez dziennikarzy na konferencji prasowej, o kroki, jakie podejmie w tej sprawie, powiedział, że "prawo ściśle reguluje zasady". "Po otrzymaniu wyroku pisemnego, mam miesiąc na rozwiązanie umowy i wypowiedzenie warunków pracy tej pani" - powiedział. Dodał, że osoba skazana prawomocnym wyrokiem nie może być urzędnikiem.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE

W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!