Amerykańska Izba Handlu w Chinach wskazała w opublikowanym we wtorek raporcie, że zagraniczne firmy w Państwie Środka coraz częściej uskarżają się na krzywdzące egzekwowanie wobec nich przez władze chińskie prawa antymonopolowego i innych przepisów.
Associated Press odnotowuje, że raport tej amerykańskiej grupy biznesowej potwierdza mnóstwo skarg na prowadzone w Chinach śledztwa przeciwko wielkim firmom motoryzacyjnym, dostawcom technologii i innym zagranicznym przedsiębiorstwom. Agencja AP pisze w tym kontekście, że oznacza to zmianę kursu wobec firm zagranicznych, które pod koniec 2013 roku z zadowoleniem witały ujawnione przez Komunistyczną Partię Chin plany otwarcia zdominowanej przez państwo gospodarki na większą konkurencję sektora prywatnego.
Prawie połowa firm, które odpowiedziały na ankietę Amerykańskiej Izby Handlu w Chinach w zeszłym tygodniu, miała wrażenie, że "w sposób wybiórczy i subiektywnie" egzekwuje się wobec nich przepisy antymonopolowe, dotyczące bezpieczeństwa żywności itp. W raporcie napisano, że Chinom coraz bardziej grozi trwała utrata wizerunku przyjaznego inwestycjom kraju.
Ze 164 przedstawicieli firm, którzy odpowiedzieli na ankietę, 60 proc. miało wrażenie, że czują się w Chinach "mniej mile widziani"; w analogicznej ankiecie przeprowadzonej rok wcześniej takie wrażenie miało 41 proc. respondentów.
Agencja AP wskazuje, że władze chińskie obiecują otwieranie gospodarki na konkurencję sektora prywatnego i zagraniczną, ale w tym samym czasie Pekin stara się stworzyć "narodowych championów" w takich dziedzinach jak przemysł motoryzacyjny, telekomunikacja, czy lotnictwo. Przedstawiciele biznesu mówią, że aby chronić przedsiębiorstwa krajowe przed konkurencją, zaczęto sięgać po prawo antymonopolowe i inne przepisy.
Przedstawiciele handlowi Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej i Japonii obserwują sytuację, ale nie wyrazili jeszcze opinii, że śledztwa, prowadzone przeciwko firmom zagranicznym w Chinach stanowią naruszenie chińskich zobowiązań, dotyczących wolnego handlu - odnotowuje AP.
Według wiceprezesa Amerykańskiej Izby Handlu w Chinach Lesa Rossa "na celowniku" chińskich władz znalazły się takie branże jak przemysł farmaceutyczny, sprzęt medyczny, nowoczesne technologie i przemysł motoryzacyjny. Obawia się on, że może chodzić o "utrącanie" firm zagranicznych, by dać większe szanse przedsiębiorstwom chińskim.
Chińskie organy kontrolne zaprzeczają, jakoby faworyzowały krajowe przedsiębiorstwa.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zagraniczne firmy skarżą się na dyskryminację w Chinach