- Polscy eksporterzy żywności mają ogromną szansę powodzenia w Chinach - powiedział Adam Manikowski, dyrektor zarządzający Tesco Polska podczas Europejskiego kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Adam Manikowski, dyrektor zarządzający Tesco Polska potwierdził, że już kilkanaście kontenerów z polską żywnością pojechało do Chin, a także innych krajów Azji Wschodniej, gdzie trafiło do sklepów Tesco. – Chińscy konsumenci bardzo pozytywnie oceniają produkty z Polski, ponieważ jest to żywność z Unii Europejskiej, która ma renomę wysokojakościowej i bezpiecznej. Co ciekawe, chińscy konsumenci bardzo cenią produkty marek własnych z logo międzynarodowych sieci handlowych – powiedział Manikowski.
- Polscy eksporterzy żywności mają ogromną szansę powodzenia w Chinach – dodał.
Głos w dyskusji o rynku chińskim zabrał jeden ze słuchaczy – radca konsulatu generalnego w Szanghaju Andrzej Pieczonka. - Nie jest prawdą, gdy ktoś twierdzi, że ma pomysł na Chiny lub jest to rynek jednolity. Ale naprawdę realne jest, że zalejemy Chiny polską żywnością – komentował Pieczonka.
Zaznaczył, że polskie produkty zaczynają być rozpoznawalne w Chinach, ale eksport na szeroką skalę wymaga długiej pracy. Ważne jednak jest to, że Polska jest drugim – po USA – największym wystawcą podczas tegorocznych targów SIAL w Pekinie. Ogromną rolę odegrał w tym radca rolny w Pekinie. Stanowisko to jest obsadzone do maja 2013 r.
Jak podkreślił Andrzej Pieczonka, na eksport polskiej żywności do Chin może mieć wpływ uruchomione niedawno połączenie kolejowe z ChengDu do Łodzi, gdzie eksportowane są chińskie towary.
– Eksporterzy starają się nawiązać współpracę z przewoźnikiem, ponieważ ciężko jest wozić powietrze przez pół świata, czyli w drodze powrotnej – dodał.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zalejemy Chiny polską żywnością?