W nocy z soboty na niedzielę spaliśmy o godzinę dłużej, bo zmieniliśmy czas z letniego na zimowy. W teorii zmiana czasu ma być korzystna dla gospodarki. W rzeczywistości opinie co do tych korzyści są podzielone.
W całej Unii Europejskiej do czasu zimowego wraca się w ostatnią niedzielę października, a na czas letni przechodzi się w ostatnią niedzielę marca. Mówi o tym obowiązująca bezterminowo dyrektywa UE ze stycznia 2001 r.: "Począwszy od 2002 r. okres czasu letniego kończy się w każdym państwie członkowskim o godz. 1.00 czasu uniwersalnego (GMT), w ostatnią niedzielę października".
Cypr po raz pierwszy w swojej wielowiekowej historii będzie podzielony na dwie strefy czasowe. Podczas gdy Grecy cypryjscy 30 października przejdą na czas zimowy, Turcy cypryjscy pozostaną przy czasie letnim.
W Polsce zmianę czasu reguluje rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z 5 stycznia 2012 r. w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego w latach 2012-2016.
Zmiana czasu, odbywająca się dwa razy w roku, ma się przyczynić do efektywniejszego wykorzystania światła dziennego i oszczędności energii.
Tymczasem w przeszłości, badania zużycia energii elektrycznej w stanie Indiana (USA) wykazały, że po wprowadzeniu czasu letniego rachunki mieszkańców za prąd wzrosły. Badania w Wielkiej Brytanii pokazały natomiast, że dzięki zmianie czasu zużycie energii elektrycznej spada w miesiącach zimowych o około 2 proc.
Japończycy z kolei wyliczyli, że stosowanie czasu letniego może zmniejszyć emisję dwutlenku węgla 400 tys. ton i pomóc zaoszczędzić do 930 mln litrów paliw. Ponadto, zdaniem Japończyków, przyczynia się do spadku liczby ulicznych kradzieży o 10 proc. Jednocześnie badania prowadzone w Kalifornii dowodzą, że w tym stanie zmiana czasu nie powoduje zmian w zapotrzebowaniu na energię elektryczną.
Jako pierwsi zmianę czasu odczują w niedzielę pasażerowie kolei. Pociągi, które będą tej nocy w trasie, zatrzymają się na godzinę na najbliższej stacji. Dzięki temu rozkład jazdy się nie rozreguluje, ale dla pasażerów pociągów tej nocy podróż potrwa o godzinę dłużej.
Dziś rozróżnienie na czas zimowy i letni stosuje się w około 70 krajach na całym świecie. Z informacji dostępnych na portalu WorldTimeZone.com wynika, że rozróżnienie na czas letni i zimowy obowiązuje we wszystkich krajach europejskich z wyjątkiem Islandii i Białorusi. W 2014 roku na stałe na czas zimowy przeszła też Rosja, dzięki czemu teraz Rosjanie nie muszą przestawiać już swoich zegarków.
W USA, Kanadzie i Meksyku czas zimowy i letni stosuje się z wyjątkiem pewnych regionów. Z kolei w Ameryce Południowej zegarki przestawia się w Chile, Paragwaju i niektórych regionach Brazylii. Większość krajów na tym kontynencie zmieniała dawniej czas na letni, ale już z tego zrezygnowała. W Afryce czas letni stosują m.in. Maroko, Libia i Namibia. W Azji zmiany czasu obowiązują tylko w niektórych krajach Bliskiego Wschodu, m.in. w Izraelu i Iranie. W większości krajów azjatyckich, w tym w Japonii, Indiach i Chinach, czasu letniego nie stosuje się.
Choć pierwszym, który wspominał o potrzebie rozróżnienia czasu zimowego i letniego był Benjamin Franklin, to pionierami we wdrożeniu zmiany czasu byli Niemcy. Podczas I wojny światowej, 30 kwietnia 1916 r., przesunęli wskazówki zegara o godzinę w przód, a 1 października 1916 r. o godzinę w tył. Wkrótce potem Anglicy zaadaptowali ten pomysł w swoim kraju. 19 marca 1918 r. Kongres Stanów Zjednoczonych ustalił podział na strefy czasowe w USA i wprowadził na czas trwania wojny obowiązek stosowania czasu letniego w celu oszczędności paliwa służącego do produkcji energii elektrycznej. W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-1949 i 1957-1964; obecnie obowiązuje ona nieprzerwanie od 1977 roku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zmiana czasu na zimowy. Korzyści dla gospodarki wątpliwe?