- Mimo nowoczesnych maszyn i najwyższej klasy aparatury pomiarowej, potrzebujemy wykwalifikowanych pracowników znających się na kwestiach technicznych, tym bardziej że w ostatnich latach nasz wolumen produkcji na rynek krajowy oraz eksportowy wzrósł kilkakrotnie - Krzysztofem Kouyoumdjianem, dyrektorem ds. relacji zewnętrznych w firmie CEDC International.

• Firma CEDC International poszukuje m.in. elektryków, mechaników i mechatroników. A jeszcze do niedawna te kierunki wydawały się mało atrakcyjne dla młodzieży.
• Spółka wspólnie z Białostockim Parkiem Naukowo-Technologicznym realizuje projekt „Absolwent w Transferowni”. Udział w nim biorą studenci i absolwenci wyższych uczelni.
• Ze względu na brak doświadczenia nie jest im łatwo znaleźć pracę. Ten program zapewnia im możliwość zdobycia doświadczenia, na podstawie konkretnych studiów przypadków, które są rozwiązywane w zakładzie produkcyjnym CEDC w Białymstoku. 

Otwarcie mówi pan o pogłębiającej się luce pokoleniowej i trudnościach ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników, zwłaszcza młodego pokolenia. Z czego wynikają te problemy?

- W przypadku naszych zakładów produkcyjnych, największe trudności mamy przy rekrutacjach na stanowiska techniczne, jak elektrycy, mechanicy i mechatronicy. Ta grupa w dużej części została dotknięta zmianami w szkolnictwie zawodowym. Co gorsza, do niedawna te kierunki wydawały się mało atrakcyjne dla młodzieży. Obecna sytuacja wynika także z tego, że duża część tych fachowców wybrała pracę za granicą. Dlatego możemy tylko przyklasnąć takim inicjatywom jak otwarcie kierunku kształcącego mechatroników na Politechnice Białostockiej.

Dlaczego akurat tych specjalności potrzebujecie najbardziej?

- Wbrew stereotypowej opinii, produkcja wódki jest daleko bardziej skomplikowanym procesem niż połączenie spirytusu z wodą. Dość powiedzieć, że woda, jaką stosujemy do produkcji naszych alkoholi, przechodzi wielokrotne procesy filtrowania czy odmineralizowania. Mimo nowoczesnych maszyn i najwyższej klasy aparatury pomiarowej, potrzebujemy wykwalifikowanych pracowników znających się na kwestiach technicznych, tym bardziej że w ostatnich latach nasz wolumen produkcji na rynek krajowy oraz eksportowy wzrósł kilkakrotnie.

Od kilku lat wspólnie z Białostockim Parkiem Naukowo-Technologicznym realizujecie projekt „Absolwent w Transferowni”. O co chodzi w tym przedsięwzięciu?

- „Absolwent w Transferowni” to program, w którym biznes spotyka się z młodymi ludźmi, którzy albo już skończyli, albo zaraz skończą naukę na wyższej uczelni. Siłą rzeczy, ze względu na brak doświadczenia nie jest im łatwo znaleźć pracę. Ten program zapewnia im więc możliwość zdobycia takiego doświadczenia, na podstawie konkretnych studiów przypadków, które są rozwiązywane w naszym zakładzie produkcyjnym w Białymstoku. Głównie są to zadania dotyczące produkcji, technologii produkcji, kwestii kontroli jakości czy logistyki. Uczestnicy projektu pod okiem naszych pracowników, ale też ekspertów z uczelni białostockich tworzą grupy, które konkurują ze sobą, a na koniec przedstawiają swoje rozwiązanie konkretnych przypadków. Jury wybiera najlepszych, którzy otrzymują nagrody, przy tym nie są to pieniądze w postaci czeku, ale w postaci dofinansowania kursów, dodatkowych szkoleń czy zakupu książek, bądź oprogramowania komputerowego. Dodatkową nagrodą jest również możliwość odbycia stażu w naszym zakładzie, a wszyscy uczestnicy mogą wpisać do swojego CV, że wzięli udział w takiej inicjatywie.  

W czasie trwania programu nie są jednak waszymi pracownikami?

- Nie, ale zdarzyło się, że kilka osób biorących udział w tym programie trafiło następnie do naszej firmy. Gdy je lepiej poznaliśmy oraz gdy one zobaczyły, jakie możliwości rozwoju oferujemy, zaproponowaliśmy im zatrudnienie po skończeniu stażu.

Studenci zyskują doświadczenie i „poprawiają” sobie CV. A co wy z tego macie?

- Otwieramy się pokoleniowo na środowisko akademickie i zyskujemy renomę nie tylko jako firma, która jest obecna w Białymstoku od niemal 50 lat, wytwarzając bardzo dobrze znane produkty, ale też jako firma, która może być atrakcyjnym pracodawcą z punktu widzenia młodego pracownika. Chcemy docierać do młodzieży, gdyż mamy dużo doświadczonych osób, które mogą z powodzeniem przekazać swoją wiedzę, kształcąc pokolenie swoich następców. Szukamy młodych, pełnych chęci do nauki kandydatów, którzy zyskają te kompetencje, a nam zaoferują swój talent. Dlatego też program „Absolwent w Transferowni” jest promowany na białostockich uczelniach czy w mediach społecznościowych.

Standardowe metody autopromocji już nie skutkują?

- Organizujemy dni otwarte, ale przy takich okazjach możliwość poznania zakładu i odpowiedzi na pytanie „Czy to jest dla mnie dobre miejsca do pracy na start?” jest dużo mniejsza niż w przypadku udziału w takim projekcie, jak „Absolwent w Transferowni”. W tym drugim przypadku można zyskać szczegółową wiedzę, poznać ludzi i firmę. Dla osoby, która jest zainteresowana produkcją, technologią czy logistyką, CEDC to naprawdę świetne miejsce na rozpoczęcie pracy zawodowej, a także na jej kontynuowanie.

Więcej zobacz w wywiadzie w PulsHr.pl