Barometr Perspektyw Zatrudnienia ManpowerGroup wskazuje, że plany związane ze znacznym powiększaniem swoich zespołów deklarują między innymi pracodawcy z branży związanej z kopalniami i przemysłem wydobywczym (+14 procent). Zapytaliśmy zatem w spółkach węglowych oraz firmach okołogórniczych o to, jak będzie się przedstawiać ich polityka zatrudnieniowa.
- Zapowiada się całkiem spory ruch w zakresie przyjęć nowych pracowników w górnictwie oraz jego otoczeniu.
- Potrzebni są głównie pracownicy do działów produkcyjnych.
- Pozyskanie wysoko wykwalifikowanych specjalistów i pracowników produkcji stanowi obecnie spore wyzwanie dla wielu firm.
W Polskiej Grupie Górniczej w 2019 roku na emerytury odejdzie ok 1,5 tys. osób, natomiast przyjętych zostanie ok. 1 tys. osób, w tym prawie 200 absolwentów szkół i uczelni, z którymi PGG ma podpisane porozumienia o współpracy i zatrudnieniu ich absolwentów. Planowane jest w latach 2020-2023 zatrudnienie 2,3 tys. osób, w tym ok. 800 absolwentów szkół i uczelni.
Z kolei Jastrzębska Spółka Węglowa w 2019 roku i w latach następnych planuje utrzymanie zatrudnienia na porównywalnym poziomie. W związku z przewidywanymi odejściami pracowników na emerytury i renty uzupełnianie załogi nastąpi poprzez zlecenie usług spółce JSW Szkolenie i Górnictwo Sp. z o.o. oraz zatrudnianie absolwentów szkół górniczych, z którymi Jastrzębska Spółka Węglowa podpisała stosowne porozumienia. W bazach kandydatów do pracy w JSW znajduje się ok 14 tysięcy aplikacji.
Prezes Bogdanki Artur Wasil przyznaje, że obecnie coraz trudniej jest pozyskiwać pracowników, ale akurat Bogdanka nie odczuwa problemów w tym obszarze.
- Praktycznie w przypadku każdej prowadzonej przez nas rekrutacji liczba chętnych osób przewyższa liczbę wolnych etatów - zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL Wasil. - Nasza polityka w zakresie HR jest długoterminowa. Z jednej strony stawiamy na rozwój zawodowy osób aktualnie zatrudnionych w Bogdance, a z drugiej - na sukcesywne pozyskiwanie młodych, utalentowanych pracowników, w celu utrzymania płynności przekazywania wiedzy i sukcesji kluczowych stanowisk w spółce.
W naszym narodowym championie, czyli grupie Famur, pracuje obecnie ponad 5000 osób. Zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników w grupie Famur to proces ciągły. Są to zarówno osoby przyjmowane na stanowiska utworzone w związku z nową strategią, jak również rekrutacje na etaty, które już istnieją, na przykład w przypadku przejścia pracowników na emeryturę czy naturalnej fluktuacji.
- Famur odczuwa trudności z pozyskaniem wysoko wykwalifikowanych specjalistów i pracowników produkcyjnych. To obecnie wyzwanie dla większości firm - przyznaje prezes Mirosław Bendzera.
Grupa Powen-Wafapomp, oferująca pompy przemysłowe produkowane na indywidualne zamówienie odbiorców, też rozgląda się za nowymi pracownikami.
- Około 20 osób do produkcji przyjęlibyśmy od razu - zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL Piotr Kańtoch, wiceprezes Grupy Powen-Wafapomp.
Także w grupie Fasing, specjalizującej się w produkcji łańcuchów ogniwowych dla górnictwa węgla kamiennego, energetyki i wielu innych branż, przyjęliby chętnie nowych pracowników.
- W grupie Fasing przyjęlibyśmy około 50 osób do produkcji - mówi portalowi WNP.PL Zdzisław Bik, prezes Grupy Fasing.
Podobnie jest w Przedsiębiorstwie Kompletacji i Montażu Systemów Automatyki Carboautomatyka - tam również potrzebni są nowi pracownicy.
- Przyjęlibyśmy teraz kilkanaście osób, w tym do produkcji oraz usług - zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL Henryk Stabla, prezes zarządu Carboautomatyki. - Jeżeli chodzi o produkcję, to głównie brakuje spawaczy, tokarzy - mówi Henryk Stabla.
KOMENTARZE (16)
Do artykułu: Coraz więcej pracy w polskich kopalniach i górnictwie. Szykują się wielkie rekrutacje