×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
Barometr wyborczy 2024. Odpowiedz na pytania i sprawdź, z którą partią jest ci po drodze

Malow: automatyzacja i optymalizacja sposobem na niedobór pracowników

Nasze szafy ubraniowe początkowo produkowało 14 pracowników z wydajnością 44 szaf w ciągu jednej zmiany. Na kolejnym etapie 12 pracowników wytwarzało 150 szaf. Po wprowadzeniu całkowitej automatyzacji pięciu ludzi produkuje 180 szaf - mówi Henryk Owsiejew, przewodniczący rady nadzorczej suwalskiej firmy Malow, produkującej meble metalowe.

Malow: automatyzacja i optymalizacja sposobem na niedobór pracowników
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 23 września 2022
  • Pod względem liczby zatrudnionych meblarstwo jest czwartym przemysłem w Polsce.
  • Polskie firmy potrzebują pracowników o coraz wyższych kwalifikacjach. Wymusza to automatyzacja procesów produkcji.
  • Zezwolenia na pracę dla obcokrajowców są zbyt krótkie, by w tym czasie dobrze ich wyszkolić.
  • O rynku pracy w Polsce Wschodniej będziemy mówić podczas Wschodniego Kongresu Gospodarczego, 3-4 października w Białymstoku.

Dokąd trafiają meble z Polski Wschodniej?

Przewodniczący rady nadzorczej firmy Malow Henryk Owsiejew: - Polska jest jednym z czołowych producentów i eksporterów mebli. Znaczący udział mają tu firmy z Polski Wschodniej. Wśród największych producentów należy wymienić takie firmy jak Forte, Malow, ADB Furniture, Tobo, Szynaka, Libro i inne. W tych przedsiębiorstwach produkcja skierowana jest przede wszystkim na eksport. Forte sprzedaje za granicę ok. 80 proc. swojej produkcji, Malow ok. 70 proc., a ADB ponad 90 proc.

Na terenie Polski Wschodniej przemysł meblarski ulokował się na większości województwa warmińsko-mazurskiego, w kilku powiatach województwa podkarpackiego oraz lubelskiego, a w województwie podlaskim w Hajnówce, Sokółce i powiecie suwalskim. Łącznie jest to blisko 5 tys. przedsiębiorstw, sklasyfikowanych jako producenci mebli, przede wszystkim drewnianych. Należy też wspomnieć, że Grajewo i Suwałki to zagłębie płyt wiórowych, podstawowego surowca w przemyśle meblarskim.

Dla nas rynek lokalny, a nawet polski, jest zdecydowanie za ciasny, a moce produkcyjne niewystarczające. Główną szansą rozwoju branży meblarskiej są otwierające się rynki zbytu, nowe kraje. Kiedyś była to jednocząca się Europa, nie tak dawno coraz łatwiej dostępne kraje arabskie, obecnie spoglądamy już w stronę obu Ameryk. Aktualnie docieramy z ofertą bezpośrednio do ok. 28 krajów świata.

Jak branża radzi sobie z rynkiem pracownika?

- Polski przemysł meblarski jest jednym z najważniejszych pracodawców w Polsce. W 2016 roku branża meblarska dawała zatrudnienie prawie 160 tysiącom osób. Dzięki temu pod względem liczby zatrudnionych meblarstwo jest czwartym przemysłem w Polsce. Jednocześnie od lat brak pracowników uznawany jest za jedną z największych bolączek branży meblarskiej. Polskie firmy potrzebują pracowników o coraz wyższych kwalifikacjach, wykształconych i otwartych inżynierów, informatyków, elektroników, ludzi z „iskrą”. Wymusza to postępująca automatyzacja procesów produkcji. 

Oprócz automatyzacji produkcji bardzo ważną kwestią jest to, że pracownik musi stać się w zdecydowanie większym stopniu współodpowiedzialny nie tylko za swoje stanowisko pracy, ale i za firmę. Wymaga to czasu, edukacji i zmian w systemie zarządzania.

Niewątpliwie kłopoty z pracownikami wpływają na podwyższenie kosztów produkcji mebli, a przecież względnie niskie koszty produkcji przez lata stanowiły o sile polskiego przemysłu. Polska branża meblarska w ostatnich latach realizuje wiele inwestycji, które również oznaczają konieczność zatrudnienia nowych pracowników.


Na przykład, nasze szafy ubraniowe początkowo produkowało 14 pracowników z wydajnością 44 szaf w ciągu jednej zmiany. Po wprowadzeniu nowego systemu 12 pracowników wytwarzało 150 szaf w tym samym czasie, a na kolejnym etapie związanym z zakupem bardzo nowoczesnej linii produkcyjnej i wprowadzeniem całkowitej automatyzacji w naszym zakładzie 5 ludzi w ciągu zmiany produkuje 180 szaf.

Dużą część pracowników stanowią cudzoziemcy. Czy zatrudnianie imigrantów z Ukrainy nie opłaca się bardziej niż automatyzacja?

- Wiele firm zaczęło sięgać po pracowników zagranicznych. Nie jest jednak to rozwiązanie, które wyeliminuje ten problem na stałe. Co najwyżej może być rozwiązaniem tymczasowym, a winne temu są procedury związane z załatwieniem cudzoziemcom zezwolenia na pracę w Polsce. Zezwolenia są zbyt krótkie, by w tym czasie wyszkolić nowego pracownika i skorzystać z jego umiejętności. Poza tym potrzeba dużo czasu, zanim poznają oni specyfikę produkcji i wewnątrzzakładowe instrukcje. Niektóre meble są bardziej specjalistycznym produktem i wymagają dokładniejszego poznania. Bariera językowa również jest znacząca.

Mimo wszystko, zatrudnienie w firmach produkujących meble stale rośnie. Główny Urząd Statystyczny podaje, że w I półroczu 2017 roku zatrudnienie w firmach produkujących meble wzrosło o 5,6 proc.

 Zapraszamy na panel "Kadry dla gospodarki Polski Wschodniej". 4 października 2018 r., 11:30-13:00, Opera i Filharmonia Podlaska Europejskie Centrum Sztuki w Białymstoku. Dowiedz się więcej o agendzie wydarzenia

Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (1)

Do artykułu: Malow: automatyzacja i optymalizacja sposobem na niedobór pracowników
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
  • Wojciech K 2018-09-13 13:29:26

    oplata emisyjna nie odbije sie na nas. to beda pokrywaly paliwowe korporacje, a nie ludzie. przeciez to nie przez to podrozalo paliwo tylko przez arabow i zydow

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl