Polska może być regionalnym liderem w przemyśle spotkań

Potencjał polskiego rynku imprez kongresowych wciąż nie jest wykorzystywany w wystarczającym stopniu. Tymczasem Polska może być nie tylko liderem tzw. przemysłu spotkań na szczeblu regionalnym, ale również znaczącym graczem na arenie europejskiej.

Takie wnioski płyną z panelu „Przemysł spotkań - wyzwania i szanse dla Śląska”, który odbył się w czwartek w Katowicach podczas Międzynarodowej Konferencji Silesia Meetings Challenge 2015.

Jak wskazał Krzysztof Cieślikowski z Katedry Zarządzania Sportem i Turystyką Biznesową na katowickiej AWF, stolica Górnego Śląska praktycznie jako jedyne miasto w Polsce umieściła w ostatnich latach rozwój turystyki biznesowej wśród swoich priorytetów.

Chodzi przede wszystkim o budowę Międzynarodowego Centrum Kongresowego w sąsiedztwie hali Spodek. Obok powstały też nowe siedziby Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia oraz Muzeum Śląskiego.

Wszystkie obiekty znajdują się na zrewitalizowanych terenach po byłej kopalni Katowice i tworzą tzw. Strefę Kultury. Stanowi ona nową wizytówkę miasta, odchodzącego od stereotypowego postrzegania przez pryzmat przemysłu ciężkiego i wydobywczego.

Łączne nakłady związane z inwestycjami w Strefie Kultury wyniosły ok. 1 mld zł. Nowa infrastruktura pozwala na stworzenie atrakcyjnej oferty, łączącej wydarzenia biznesowe z różnymi formami spędzania wolnego czasu.

Cieślikowski zaznaczył, że do dalszego rozwoju turystki biznesowej w Katowicach potrzebna jest bliższa współpraca pomiędzy miastami konurbacji śląsko-dąbrowskiej. Brak porozumienia samorządów w zakresie wspólnych celów i interesów to wciąż jedna z głównych bolączek regionu.

Żaneta Berus, wiceprezes Polskiej Izby Przemysłu Targowego, a także prezes Warszawskiego Centrum Expo XXI, zwróciła uwagę na słabą rozpoznawalność Polski na arenie międzynarodowej.

Jej zdaniem, Polska na świecie wciąż kojarzy się przede wszystkim z papieżem Janem Pawłem II, Solidarnością oraz tragicznymi wydarzeniami, związanymi z II wojną światową.

Berus zaznaczyła, że zarówno Polska, jak i poszczególne miasta, potrzebują przemyślanej i skoordynowanej promocji zagranicznej, która pozwoliłaby wykreować nowy wizerunek kraju, który przez ostanie lata dynamicznie się zmieniał.

Wojciech Kuśpik, prezes Grupy PTWP, a także inicjator Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach (EEC), podkreślił, że odpowiednia infrastruktura może pomóc, ale nie musi być kluczowa dla imprez kongresowych.

Jako przykład wskazał EEC, którego dopiero siódma, tegoroczna edycja, odbyła się w komfortowych warunkach, dzięki oddaniu do użytku nowego centrum kongresowego. Wcześniej impreza odbywała się jednocześnie w kilku lokalizacjach, rozsianych w różnych punktach miasta.

Mimo logistycznych niedogodności EEC i tak stało się największym tego typu wydarzeniem w Europie Centralnej, gromadzącym co roku ponad 6 tys. gości, gdyż o sukcesie Kongresu zadecydowała jego formuła oraz poziom merytoryczny.

Prezes Kuśpik podkreślił, że wydarzenia kongresowe stanowią duży bodziec dla lokalnych gospodarek. Z danych Grupy PTWP wynika, że w trakcie EEC na jego potrzeby pracuje łącznie ok. 5 tys. osób, m.in. w gastronomii, hotelarstwie czy transporcie.

Kuśpik zaznaczył, że dla powstałych w ostatnich latach obiektów kongresowych kluczowym wyzwaniem będzie wykreowanie imprez, które staną się cykliczne oraz kojarzone z danymi miastami i obiektami.

Grupa PTWP planuje w gmachu MCK w Katowicach organizację kilku nowych imprez o skali porównywalnej do EEC, a także innych, znaczących wydarzeń branżowych. Najbliższym będzie październikowa, pierwsza edycja Europejskiego Kongresu Logistycznego ONE CARGO.

Zobacz więcej: http://www.kongreslogistyczny.eu/pl/

Bogusława Bartoszek, dyrektor ds. współpracy i rozwoju Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach, podkreśliła, że samorządy mają bardzo istotny wkład w rozwój turystyki biznesowej w postaci budowy infrastruktury.

Z drugiej strony od samorządów należałoby oczekiwać, aby w pełniejszy sposób dostrzegały możliwości, które dają im imprezy kongresowe. Przykładowo rzadko wykorzystuje się takie wydarzenia do zaproszenia przedstawicieli miast partnerskich.

Tomasz Piórkowski, dyrektor regionalny Kraków-Katowice w spółce Vienna International Hotels & Resorts, również zwrócił uwagę na potrzebę dużego wysiłku promocyjnego, jaki muszą wykonać polskie miasta.

Piórkowski dodał, że obecnie na korzyść Katowic działa efekt nowości obiektów MCK i NOSPR, który przyciąga do nich liczne wydarzenia. Jednak z biegiem lat konkurencja pomiędzy miejscami kongresowymi będzie narastać.

Tomasz Szelągowski, prezes Klastra Nowoczesna Medycyna, akcentował, że Polska może być kongresowym liderem w Europie Centralnej, a krajowy rynek takich wydarzeń wciąż jest słabo rozwinięty. Sukces jest możliwy do osiągnięcia, ale warunkiem pozostaje głębsza współpraca branży.

Również Piotr Wilczek, prezes Stowarzyszenia Konferencje i Kongresy w Polsce, przyznał, że po nadgonieniu zaległości w zakresie infrastruktury kongresowej nadszedł czas na zacieśnienie współpracy przez środowiska branżowe.

Czwartkowa dyskusja odbyła się w Międzynarodowym Centrum Kongresowym. Katowice deklarują, że chcą stawiać na nową dziedzinę gospodarki, określaną przemysłem spotkań. Do 2020 r. miejscowy magistrat na promocję turystyki biznesowej planuje wydać 54 mln zł.

Powierzchnia użytkowa MCK wynosi niemal 35 tys. m kw. Obiekt ma zewnętrze wymiary 236 na 92 m, a jego wysokość wynosi 22 m. Budynek jest połączony ze Spodkiem.

Największą salę w MCK - o powierzchni 10 tys. m kw. - może wypełnić 9 tys. osób na miejscach siedzących lub 12 tys. na stojących. Sala może też być dzielona na trzy mniejsze części.

Ponadto MCK posiada m.in. przestrzeń bankietową, mogącą pomieścić ok. 1 tys. osób, a także sale konferencyjne dla ok. 1,2 tys. gości, salę audiowizualną z 600 miejscami oraz restaurację dla 450 osób.

Gmach, zaprojektowany przez pracownię architektoniczna JEMS, posiada zielone przejście przez dach budynku, który w tym miejscu przybiera formę przesmyku-doliny.

Tomasz Elżbieciak

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU