Dwucyfrowy wzrost produkcji może być symptomem oczekiwanego i spodziewanego ożywienia inwestycyjnego wśród inwestorów prywatnych - poinformowała profesor SGH Elżbieta Mączyńska komentując najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego.
"Jeżeli wzrasta produkcja, to znaczy, że producenci dobrze oceniają perspektywy zbytu swoich produktów - uważa prof. SGH Elżbieta Mączyńska. Ekonomista podkreśla, że szczególnie dobrym sygnałem jest ponad 25-proc. wzrost produkcji w sektorze maszyn i urządzeń oraz 20-proc. w sektorze środków transportu.
"Taki wzrost produkcji może być symptomem oczekiwanego i spodziewanego ożywienia inwestycyjnego wśród inwestorów prywatnych" - zauważyła profesor. Dodała, że dotychczas motorem wzrostu PKB w Polsce była konsumpcja oraz inwestycje w sektorze publicznym.
Sygnałem świadczącym o tym, że firmy zaczęły inwestować jest również rosnący import, który - zdaniem ekonomistki - ma związek z potrzebami rozwojowymi przedsiębiorstw, stymulowanymi właśnie m.in przez konsumpcję.
Niedawno GUS podał, że obroty towarowe handlu zagranicznego w okresie styczeń - czerwiec br. wyniosły w cenach bieżących 452,5 mld zł w eksporcie oraz 457,7 mld zł w imporcie. Ujemne saldo ukształtowało się na poziomie 5,2 mld zł, podczas gdy w analogicznym okresie roku ubiegłego było dodatnie i wyniosło 4,3 mld zł.
Również obserwowana od miesięcy dynamika cen w przemyśle, a zwłaszcza w budownictwie, świadczy o ożywieniu gospodarczym.
Według Mączyńskiej spowolnienia dynamiki wzrostu PKB należy spodziewać się raczej dopiero w 2019 roku i będzie to - jak podkreśla ekonomistka - efekt spowolnienia światowej gospodarki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polskę czeka znaczne ożywienie