Wielu inwestorów finalną decyzję o lokalizacji projektu podejmuje m.in. w oparciu o możliwości pozyskania kadry oraz koszty zatrudnienia. Poznań, z bardzo niskim bezrobociem i wysokimi średnimi pensjami, oznacza wyższe koszty projektu i jego niższą rentowność - mówi w rozmowie z portalem Propertynews.pl Wojciech Sztuba, partner zarządzający TPA Horwath Polska. W jego ocenie w Poznaniu potrzebne są zdecydowane działania władz regionu, aby zwiększyć atrakcyjność inwestycyjną miasta.
- Dynamika rozwoju rynku regionalnego jest mniejsza niż ta jakiej byśmy oczekiwali, mniejsza niż np. rynku wrocławskiego czy innych ośrodków regionalnych poza Warszawą. Poznański rynek nieruchomości handlowych czy biurowych zbliżył się do granic popytu - mówi Wojciech Sztuba. Jego zdaniem jednym z problemów, często zgłaszanych przez inwestorów zagranicznych, jest bariera podaży siły roboczej. Poznań ma bowiem najniższy wskaźnik bezrobocia w Polsce, poniżej 3 proc. Zauważalny jest też proces odpływu wykwalifikowanej kadry do innych miast - Warszawy, Wrocławia czy Berlina.
- Sądzę, że należy poszukiwać rozwiązań, które stworzą pewną infrastrukturę socjalną umożliwiającą ludziom z ośrodków takich jak np. Szczecin, Zielona Góra , Bydgoszcz czy Toruń postrzegania Poznania nie tylko jako miejsca tymczasowego pobytu, np. na czas studiów, ale jako miejsca stałego zamieszkania - podkreśla Sztuba.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Poznań musi podnieść atrakcyjność inwestycyjną