Strajk w PLL LOT coraz bliżej. Są setki deklaracji

Strajk w PLL LOT coraz bliżej. Są setki deklaracji
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Około 300 osób zadeklarowało udział w strajku związków zawodowych działających w PLL LOT, który zaplanowano na 18 października - wynika z informacji, jakie przekazała Monika Żelazik, przewodnicząca Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego.

  • Napięcie miedzy władzami PLL LOT a związkami zawodowymi utrzymuje się już od dłuższego czasu.
  • Głównym punktem sporu między związkami zawodowymi działającymi w LOT a władzami spółki jest wypowiedziany w 2013 roku regulamin wynagradzania z 2010 roku.
  • Władze LOT twierdzą, że jutrzejszy strajk będzie nielegalny.

Jak poinformowała Monika Żelazik, strajkować będą piloci i personel pokładowy, pozostali chętni pracownicy. Zdaniem kierownictwa LOT, strajk będzie złamaniem prawa.

"Spotykamy się w czwartek rano o godzinie 5. rano. Przychodzimy tutaj - zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych - i będziemy na terenie zakładu pracy. Na pewno niektóre samoloty nie odlecą" - powiedziała na konferencji prasowej Żelazik.

Dopytywana, ile samolotów może nie odlecieć, zaznaczyła, że około połowy. "Ze 40 samolotów" - dodała.

Jak przekazała, na godzinę 15.00 udział w strajku zadeklarowało ponad 300 osób.

"Strajk będzie trwał tak długo, aż wszelkie represje, którym zostaną poddani związkowcy i członkowie związku i pracownicy - zostaną usunięte" - zapowiedziała.

Żelazik pytana była o to, czy nie obawia się, że strajk obróci się przeciwko nim, ponieważ pasażerowie odwołanych rejsów będą mieli o to do nich pretensje.

"Myślę, że nie obróci się ten strajk przeciwko nam, ponieważ żyjemy w wolnej Polsce i powinniśmy umieć stanąć za człowiekiem, a nie za cyframi. Liczba to nie wszystko" - powiedziała.

Przewodniczący Związku Zawodowego Pilotów Komunikacyjnych PLL LOT Adam Rzeszot mówił, że strajk wynika z tego, iż "zwolniono dyscyplinarnie panią Monikę Żelazik w prowadzonym sporze o regulamin wynagradzania". "Strajkujemy ponieważ pan prezes i zarząd firmy nie prowadzą konstruktywnego dialogu ze związkami zawodowymi" - powiedział.

LOT twierdzi, że czwartkowy strajk będzie nielegalny. Związkowcy są innego zdania.

"Przyczyną strajku jest dyscyplinarne, bezprawne zwolnienie przewodniczącej ZZPPiL pani Moniki Żelazik. Natomiast strajk, zgodnie z przepisem art.17 ustęp 2, zdanie drugie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, jest organizowany w sporze zbiorowym, który nie został przez pracodawcę rozwiązany. A w sporze tym (...) została zwolniona właśnie przewodnicząca związku zawodowego pani Monika Żelazik. Co więcej, w sporze zbiorowym referendum było przeprowadzone i zyskało pozytywny wynik do przeprowadzenia strajku" - powiedział mecenas Karol Sadowski, który reprezentuje związki zawodowe.

Jak dodał, uprawnienia do strajku wynikają "przede wszystkim z Konstytucji".

"Zwolnienie pani Moniki Żelazik nie może być przedmiotem referendum strajkowego, bowiem samo zwolnienie nie jest przedmiotem sporu zbiorowego. Spór zbiorowy toczy się w sprawie bezbarwnie uchylonego regulaminu wynagradzania z 2010 roku" - powiedział.

PLL LOT poinformował w środę, że czwartkowa akcja strajkowa związków zawodowych działających w PLL LOT będzie złamaniem prawa.

"Zapowiadany na jutro strajk związków zawodowych - w jakiejkolwiek nie byłby on formie przeprowadzony - będzie działaniem nielegalnym i złamaniem prawa" - powiedział w środę dyrektor biura komunikacji LOT Adrian Kubicki powołując się m.in. na przepisy ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych z 1991 roku.

"Polskie prawo nie przewiduje możliwości zastrajkowania bez przeprowadzonego ważnego i wiążącego referendum. Związki zawodowe dysponują jednym referendum - z którego nie mogą skorzystać do organizacji strajku, dlatego, że jest ono zabezpieczone sądownie. I na jego podstawie nie można zastrajkować. Gdyby związki chciały zastrajkować z samego powodu zwolnienia pani Moniki Żelazik, to konieczne byłoby do tego przeprowadzenie kolejnego referendum, które przeprowadzone nie zostało. A zatem bez referendum, jakakolwiek akcja strajkowa jest akcją nielegalną" - wyjaśnił Kubicki.

Dodał, że pasażerowie nie mają powodów do obaw, jeśli chodzi o mające nastąpić zmiany w ich podróży.

Głównym punktem sporu między związkami zawodowymi działającymi w LOT a władzami spółki jest wypowiedziany w 2013 roku regulamin wynagradzania z 2010 roku. LOT wówczas stanął na krawędzi bankructwa i musiał przeprowadzić restrukturyzację. Spółka otrzymała pomoc publiczną, którą notyfikowała Komisja Europejska. Stare zasady dot. wynagrodzeń zostały zastąpione nowymi, ramowymi - zdaniem związków - mniej korzystnymi dla pracowników. Obecnie płace zależą m.in. od wylatanych godzin. Związki zawodowe krytykują też władze spółki, że nowi pracownicy, np. stewardesy nie są zatrudniani na umowy o pracę, tylko na umowy cywilnoprawne lub prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Strajk w PLL LOT coraz bliżej. Są setki deklaracji

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!