Wraca pomysł ograniczenia a wręcz zakazu dla sklepów wielkopowierzchniowych handlu w niedzielę. Odpowiedni projekt ustawy w tej sprawie przygotowuje związek zawodowy „Solidarność”.
Zakaz uderzy w obroty i pensje pracowników
- To złudne myślenie, że jeżeli się pozwoli ludziom nie pracować w niedzielę, to nastąpi raj na ziemi. Oczywiście przemawiają za zakazem handlu w niedzielę racje rodzinne czy światopoglądowe, ale nasz kraj opiera się na gospodarce, na gospodarce w znacznym stopniu opartą o rynek wewnętrzny (60% PKB). Powtarzam od wielu lat, że praca w niedzielę to 1/7 czasu pracy. To podstawowy zasób handlu. Jeden format handlowy może na takim zakazie stracić 3 może 4 procent. Inny format może stracić nawet 10 a nawet 12 procent. To natychmiast uderzy w rynek pracy, bo ci ludzie, którzy będą pracować mniej, dostaną mniejszy bonus czy obniży im się pensja. Na pewno będą niższe pozapłacowe elementy wynagradzania – mówi portalowi gospodarka.polskieradio.pl Andrzej Faliński.
Nie wykluczone zwolnienia
Zdaniem gościa portalu, o wiele mniejszy w przypadku zakazu handlu w niedzielę będzie nabór pracowników do handlu. Wzrosną też na pewno ceny.
- To nie jest tak jak mówią związki zawodowe, że zakaz handlu w niedziele doprowadzi do wieczystej szczęśliwości. Ostrzegam, że taki zakaz doprowadzi do obniżenia przychodów sklepów o kilka miliardów złotych rocznie – dodaje Faliński.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zakaz handlu w niedzielę uderzy w branżę. Możliwe zwolnienia